Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie zazdroszczę studentom. Studia mi się kojarzą z biedą i osranym akademikiem w którym mieszkałem. Z kobietami i kolegami dla których byłem niewidoczny, bo nie miałem nawet kasy na głupie wyjście do pubu. Z weekendami spędzonymi w gównopracy, żeby tylko związać koniec z końcem. Z poczuciem niesprawiedliwości, gdy mimo że nie masz kasy, nie dostajesz żadnego stypendium socjalnego w odróżnieniu do twojej koleżanki, który ma własny samochód, dobrze się ubiera i chodzi na imprezy, a w progu dochodowym stypendium się mieści tylko przez to, że jej rodzice są rozwiedzeni.
Dopiero po studiach gdy poszedłem do normalnej pracy mogłem odetchnąć i zacząć cieszyć się życiem. Wszystko się zmienia jeśli macie zajęcie i dobry kwit. Tego wam życzę, jak najszybciej się da.
#studia #studbaza #studenci #oswiadczenie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 47
@AnonimoweMirkoWyznania: bo polskie studia to #!$%@? smród. chcesz mieć stypendium? spoko, tylko pamiętaj że musisz trafić łatwy egzamin na końcu. nie byłeś na prostej zerówce? no to teraz będziesz miał egzamin który zda 15%. a z socjalem to też śmieszna sprawa, bo parę lat temu mieszkałem z gościem który ciągnął socjal i kupił sobie komputer za 5k. a ja kisiłem się na używanym laptopiku.
@AnonimoweMirkoWyznania swoją drogą- wszystkie osobny które znałem ze stypendium socjalnym to albo ojciec pracujący za granicą albo rodzice mający spółki i kreatywną księgową ;)
Aż mi czasami nóż się w kieszeni otwierał gdy się o tym dowiadywałem bo wiele osób które na serio takiej pomocy potrzebuje jej nie dostaje bo o 2 złote dochodu w rodzinie ma za dużo.
@AnonimoweMirkoWyznania: Zawsze się dziwię studentom, którzy walczą jak głupi o stypendium socjalne, o które zawsze jest pełno wniosków, zamiast taktycznie się sprężyć i zaatakować stypendium rektora. Potem trzeba czytać takie żale, że ktoś na farcie dostał socjalne, zamiast samemu zawalczyć o kasę.
@Balcar: gdybyś studiował na jakiś cięższy kierunek, to zrozumiałbyś jaki jest problem ze stypendium rektora. Nie wystarczy się uczyć, tylko liczyć na humor wielkich ćwiczeniowców. Gdy różne terminy egzaminu są na całkowicie innym poziomie, ty z pierwszego terminu dostaniesz 4.0, a z drugiego będzie to samo i ludzie będą mieli same 5.0. Czy średnia jest wyciągana? Nie, liczy się drugi termin.
stypendium rektora


@Balcar: oczywiście że się dostaje, chyba że chodzi ci o stypendium ministra, w tym wypadku trzeba mieć jakieś osiągnięcia. poza tym stypendium rektora ma przelicznik średniej, konferencji naukowych i innej czynnej działalności. no poza przypadkami gdzie ludzie dostają dodatkowe punkty za bycie na tak zwanym pyrkonie xD i wtedy musisz mieć średnią minimum >5, akurat to wiem że na pewnej uczelni występuje
@PrzegrywWykopek: Średnia to tylko jeden z elementów składowych na stypendium. Żeby złożyć wniosek trzeba było mieć średnią minimum 4,1(w przeliczeniu 1 punkt). Żeby dostać stypendium rektora na moim kierunku w różnych latach trzeba było mieć 8-11 punktów. Zdarzały się skrajne przypadki, że ktoś z samą średnią 4,9 dostał stypendium, ale cała reszta to konferencje i artykuły, dlatego zawsze się dziwię jak ktoś narzeka na oceny z egzaminów, które niby to zawalają
@AnonimoweMirkoWyznania: Większość osób, które znam to socjalu nie powinny dostać i tyle. Najczęściej jest to tak, ze obaj rodzice pracują w prywatnych firmach, w umowie 1760 (czy ile to tam teraz jest) a reszta pod stołem. Dzieci wyżywienie w szkołach, pomoc socjalna, socjal na studiach a jak #!$%@? skończą pracować to dostaną dodatki mieszkaniowe i inne gówna. A zarabiają więcej od osób, którym naprawdę taki socjal by się przydał.

Reasumując, gdyby
@AnonimoweMirkoWyznania: Próbowałam kiedyś wynająć mieszkanie z kumpelą, która brała socjalkę. Ja dorabiałam w weekendy, rodzice mi dorzucali jakieś grosze, bo im też było ciężko. Nic z tego wynajmowania nie wyszło, bo ja chciałam ciąć koszty jak się tylko dało, a ona leciała na bogato. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Dobrze wspominam studia bo poznałam fantastycznych ludzi, ale jeśli chodzi o poziom życia to była tragedia i jedzenie ziemniaków
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja z socjalem miałem taką sytuację, że chciałem dostać cośtam, bo pracowałem sam w gównorobocie, jakoś dawałem radę, ale jakaś kasa zawsze by się przydała.

Chciałem zostać uznany za osobę, która utrzymuje się sama, żeby brali pod uwagę dochód tylko mój, a nie rodziców (nie brałem ani złotówki, mieszkałem w mieście 200 km dalej, wynajmowałem mieszkanie sam z dziewczyną). No i zachodzę do dziekanatu, mówię, jaka sytuacja - dowiedziałem się,