Wpis z mikrobloga

Budzisz się rano po imprezie z najgorszym kacem w życiu. Rozglądasz się a wokół widzisz skały przykryte perskimi dywanami, skrzynki z prowiantem i karabiny ustawione w wigwamy. Jakiś gość w turbanie właśnie kończy modlitwę w kierunku oślepiająco jasnego wylotu jaskini, podchodzi i wita się słowami:

Salam alejkum, Mirek. Nazywam się Azzām al-Amrīki, wczoraj byłeś tak schlany że matka wysłała cię do Afganistanu żebyś nauczył się żyć bez alkoholu. Za dwadzieścia minut będą wołać na śniadanie, lepiej się umyj.

Co robisz? #pytanie
  • 29
  • Odpowiedz
@whoa-mala: Gonisz muflona przez bory i knieje aż opadasz z sił. Nie bez znaczenia jest też coraz szybciej przedostający się do krwi alkohol w twoim żołądku. Zdyszana i zziębnięta siadasz na skraju szosy obserwując przejeżdżające co jakiś czas ciężarówki z drewnem. Zastanawiasz się co robić dalej?
  • Odpowiedz
@whoa-mala: mama zaczyna z krzykiem wypominać ci wszystkie alkoholowe ekscesy z ostatnich lat i zaklina się, że jak tak dalej pójdzie będzie musiała cię wydziedziczyć. Ze łzami w oczach słuchasz jak wzywając imię pana boga na daremno stara ci się przemówić do rozumu i nagle zauważasz że jej głos staje się lekko zakłócony przez rytmiczne pikania, a na horyzoncie pojawia się krążący nisko bezzałogowy samolot z dużą anteną przymocowaną pod kokpitem.
  • Odpowiedz
@whoa-mala: po wielu latach, na łożu śmierci dziadek postanawia przekazać ci swój jedyny skarb - kluczyk do przybudówki w której nigdy nie byłaś. Po otwarciu drzwi z przerażeniem odkrywasz wypatroszone ludzkie korpusy podwieszone pod sufitem na żelaznych hakach. W rogu pomieszczenia stoi PRL-owska kuchenka model ADA, a na niej emaliowany garnek pełen smalcu wytopionego z podejrzanie dużych kawałków mięsa. Zdajesz sobie sprawę, że dziadek nigdy nie przywoził z cotygodniowych wypraw do
  • Odpowiedz