Wpis z mikrobloga

@affairz: @glonstar: to wcale nie jest tak, ze umawiajac sie poprzez portale randkowe, czy inne takie aplikacje, ma sie wszystko na widelcu.
Krotkim opisem nie jestesmy w stanie przekazac calosci swojej osoby i zlozonosci charakteru, rowniez nie zrobia tego krotkie rozmowy/maile.
Dopiero na zywo dochodzi do tych nerwow, emocji i to bedzie zawsze.
Portale ulatwiaja jedynie poznanie.

Przyznam, ze nigdy z takich narzedzi nie korzystalam, ale mysle, ze mozliwosc zweryfikowania
  • Odpowiedz
@glonstar: wulgarnie mówiąc: #!$%@?ę taką „gonitwę myśli i uczuć”. Już się tego najadłem wystarczająco w swoim życiu. Wolę dziewczyny, które dają wyraźnie do zrozumienia kim są i czego oczekują, a nie jakieś gimbusowe podchody.
  • Odpowiedz
@agaja: nigdzie nie napisałem, że ma się na widelcu, ale właśnie to co Ty, że takie informacje są pomocne w szybkiej ocenie czy dana osoba jest warta uwagi - jak ktoś o sobie napisze te dajmy na to 3 akapity można sporo już z tego wywnioskować. a podrywając różowego paska na wykopie nie wie się zupełnie nic, dziewica to też nie jest cel sam w sobie, żeby to nadrabiało czyjś bipolar,
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@affairz: hmmm mogę gotować, sprzątać, rodzić dzieci, dawać seksy od święta i narzrkać codziennie że coś źle zrobiłeś :D ale za to lubię się przytulać #pdk ;)
  • Odpowiedz
@OSH1980: Trochę to jest pójście na łatwiznę. A skoro idziesz na łatwiznę, to może znaczyć, że ten temat jest dla Ciebie tak naprawdę mało istotny i nie wart poświęcania mu energii, albo że czujesz swój przegryw w tym temacie i nie wierzysz, że dasz sobie radę bez takich ułatwień. Oba przypadki wydają mi się niezbyt atrakcyjną perspektywą dla dziewczyn. @agaja @Sheta @Lissa co wy na to, różowe?

@affiarz: Na profilu
  • Odpowiedz
@glonstar: można, ale nie jest to łatwe. i ja jeszcze nie spotkałem żadnej, która by jakoś bardzo nakłamała. a w pewnym wieku możesz po prostu chcieć się w końcu hajtnąć i wtedy nie gonisz za emocjami a stabilnością
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@glonstar: cos w tym jest, ze jak juz poznac kogos przez internet, to portalu ktory bie sluzy strictke do randkowania. Bo to tez mozne dzialac z druga strone, zbyt duza presja na to oby to nazwac randka i szukaniem zwiazku. Jednak ta ekscytacja z odkrywania drugiej osoby jest ciekawsza niz sucho pozyskane dane na tacy. Przez odkrywanie tez sie ścislejsze wiezi nawiazuja.
  • Odpowiedz
@affairz: To prawda, powyżej pewnego lvl problem jest poznać kogoś w realu, bo i na imprezy mniej się chodzi, i znajomi już żonaci i dzieciaci, więc już nawet nasiadówek nie organizują. Zostaje ewentualnie pracbaza, ale i tu zazwyczaj możliwości szybko się kończą. Tylko czy na pewno chcesz się hajtać z rozsądku a nie z miłości?
  • Odpowiedz
@glonstar: ja po prostu już mam serdecznie dość emocji, jakie były moim udziałem od ostatnich 12 lat w kwestiach damsko-męskich. I dość zastanawiania się. Nie szukam sobie dziewczyny na jedną noc, tylko partnerki na resztę życia. Niekoniecznie chcącej zostać mamusią.
  • Odpowiedz
@Sheta: Otóż to! Tak samo w realu, lepiej się na początku umówić nie na typową randkę, tylko pod jakimś choćby słabym pretekstem (np. "chcę wypróbować nowy aparat, mogę wykorzystać Cię jako modelkę?" albo "chcę sobie kupić koszulę, doradzisz mi?") Trochę to jest samooszukiwanie, ale działa, bo wtedy presji nie ma. Albo jest jej mniej.
  • Odpowiedz