Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak wyleczyć się z cebulactwa i pazernosci?
Wczoraj byłem w kinie i postanowiłem kupić popcorn. Multikino. Za jeden duży popcorn zapłaciłem 20.90zl(najmniejszy za 18.90). Potem przez cały seans męczył mnie fakt że tyle wydałem na popcorn. Fakt faktem ze to rozboj w biały dzień bo w normalnym kinie niesieciowym za popcorn płaciłem 9zl i to już wtedy było dla mnie dużo. Jednak do teraz myślę o tym że mógłbym mieć o 20zl więcej w kieszeni.
Nie jestem jakoś mocno biedny, ale lubię oszczędzać i nienawidzę wydawać niepotrzebnie pieniędzy.
#cebula #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 56
  • Odpowiedz
( ͡° ͜ʖ ͡°): To nie jest cebulactwo. Imho nie jest normalnym, że popcorn, przekąska, kosztuje tyle, co sam bilet do kina. Są pewne granice. To już nawet w WARS-ie obiad nie kosztuje tyle, co bilet na pociąg.

Zaakceptował: Asterling
  • Odpowiedz
AfrykańskaKreatura: Wszelkie multipleksy to siedziby januszy biznesu. Cola i popcorn horrendalnie drogie, bilety również drożeją z roku na rok, a pracownicy robią za psie pieniądze. Jeszcze niedawno koleżanka ze studiów zarabiała 5,50 na godzinę. Gdyby nie to, że mają tam elastyczny grafik to nikt by tam nie robił.

Zaakceptował: Asterling
  • Odpowiedz
Gwiezdna Pantera: @mrwrotek: >I co mu z tego skoro poza tym mieszkaniem i samochodem pewnie życia nie ma, bo na wszystko szkoda kasy.

Czemu tak myślisz? Wręcz przeciwnie, teraz może na luzie kupować sobie i do domu drogie rzeczy: hiperporządne ubrania, wypasioną klawiaturę, fajny sprzęt. Kupuje teraz wszystko, na co ma ochotę, bo nie ma problemu z płaceniem za wynajem i stresem "za co ja kiedyś kupię mieszkanie". Owszem, nie
  • Odpowiedz
Wiesz co, z mojego chłopaka ludzie się nabijali, że wszystko przelicza i nie kupuje żadnych zbędnych rzeczy. Nabijali do czasu, jak w wielu dwudziestu kilku lat kupił za gotówkę mieszkanie i samochód. I szok - skąd pieniądze, przecież w tym kraju się nie da. No da się, tylko on oszczędzał od 16 roku życia (wtedy się wyprowadził od rodziców), harował na stypendia naukowe, w wakacje harował na budowach, potrafił iść do sklepu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ja kieruję się prostą zasadą; zanim coś kupię to patrzę na aktualną cenę i zadaję sobie pytanie, czy owa rzecz jest warta tych pieniędzy. Jeśli odpowiedź brzmi nie, to szukam dalej, a jeśli tak, to kupuję.
Wiadomo że są różni ludzie i różne dochody, więc niektórzy mogą sobie pozwolić na rozwalenie większej ilości kasy na niekoniecznie racjonalne zakupy bez pieczenia cebuli w portfelu, ale to już zależy od natury człowieka
  • Odpowiedz
@ThirtyDoorKey: po co w ogóle gdziekolwiek wychodzić? Restauracja? Drogo i widzisz jak inni jedzą, lepiej zjeść bułkę ze smalcem przed komputerem. Do pubu? Harnaś przed komputerem lepszy. I tak dalej. Ogarnij się.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Cebulactwo to chęć/próba niezapłacenia godziwej ceny za daną usługę czy rzecz, "zaoszczędzenia" kosztem czyjejś straty.

Pazerność to chciwość, zachłanność.

Niechęć do przepłacenia kilkuset procent to zwykły zdrowy rozsądek.
  • Odpowiedz
PrzyczajonaMurzynka: Trzeba dobrze znać siebie. Jeśli świadomość tego, że się przepłaciło, źle wpływa na samopoczucie, to lepiej tego nie robić.

Kiedyś na jakimś koncercie sporo przepłaciłem - dałem 20 zł za butelkę wody mineralnej 250 ml. Tak mi to zepsuło samopoczucie, że cały koncert miałem #!$%@?.

Zaakceptował: sokytsinolop
  • Odpowiedz
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania raz kumpel kupił zwykłą wodę za 6 zł, bo chciało mu się pić i pomyślał, że przecież woda nie może być droga, a jak już kasjerka skasowala, to głupio mu było zrezygnować. #!$%@? później cały seans na te ceny xd
  • Odpowiedz