Wpis z mikrobloga

@JanuszRozrabiaka film nr jeden nie odpowiada na pierwsze pytanie. Mamy sceny nauki podstaw, potem cięcie, "miesiąc później" i już się dobrze rozumiemy. Wyjaśnienie pytania 2 to bajka a 3 na odwal się i tak naprawdę nic nie wyjaśnia.
@JanuszRozrabiaka: Hacksaw Ridge film, od którego bije amerykańskim patosem na kilometry. Nic przełomowego do Szeregowca Ryana nawet nie umywa się, jedyny plus to dźwięk. Arrival świetny pomysł, dalej nic przełomowego czego już nie było z jego szumnych zapowiedzi pozostały tylko szumne zapowiedzi... bo chyba każdy spodziewał się czegoś więcej po pierwszym zwiastunie.
"Moonlight" - dobrze zrealizowany technicznie, natomiast sama historia, no #!$%@? mać proszę was o litość. Wszyscy wiemy dlaczego dostał
film jest na faktach, sama historia juz zawiewa grubym patosem


@loczyn: ale ten patos w tym filmie jest taki plastikowo-amerykański, że zamiast podziwu dla głównego bohatera powoduje, że stukasz się w głowę. Piękna historia, dobre zdjęcia, ale wszystko jest takie czarno-białe, że aż słabo się robi. Recenzje zrobiły mi smak na naprawdę świetny. Mnie osobiście po prostu zawiódł i tyle :)
@loczyn: @Lukki: nie dziwię się, że jest amerykański. Przez "amerykański" rozumiem pewną manierę kręcenia filmów i sposób pokazywania bohaterów/patosu. Może cię to zdziwi, ale nie wszystkie filmy produkowane w USA są kręcone w tym stylu. Spodziewałem się takiej konwencji, no bo czego miałem się spodziewać? Ale tutaj naprawdę przegięli pałę. Trudno mi było się utożsamiać z bohaterem tego filmu.