Wpis z mikrobloga

Część z was może pamięta, jak 2 miesiące żaliłem się na jedną pracownicę co przepracowała miesiąc i walnęła L4 bo jest w 4 miesiącu ciąży? Dziś dostaliśmy informację z ZUS'u o wszczęciu postępowania wyjaśniającego, czy nie doszło do nadużycia. My musimy się wyspowiadać z tego czemu ją zatrudniliśmy i przedstawić papiery (umowę, zdolność do pracy, kartę czasu pracy, ksera zwolnień lekarskich), a jej do czasu zakończenia postępowania wstrzymują zasiłek. Jej przypadek to ewidentne nadużycie, więc bardziej niż pewne zostanie pozbawiona tego zasiłku, a co za tym idzie będzie na bezpłatnym zwolnieniu, które i tak płaci ZUS.
Podobną sytuację do tej mieliśmy pod koniec września. Jedna dziewczyna, która u nas przepracowała 3 miesiące, też z dnia na dzień poszła na L4, bo 2 miesiąc ciąży, do tego zagrożona to wstrzymali jej wypłatę tego świadczenia.
Także #rozowepaski zastanówcie się czasem jaki numer chcecie wyciąć pracodawcy i czy na tym nie stracicie.
#500plus #handel #sklep #firma
  • 33
@lllsss: nie tl;dr Op twierdzil pod tamtym wpisem, ze są laski, ktore w 1-2 miesiacu wiedza, ze sa w ciazy, ale jeszcze nie widac, wiec lapia umowe o prace, zeby od razu isc na l4, sklamac ze wczesniej nie wiedzialy ze sa w ciazy i wyludzac kase od pracodawcy i zus
@lllsss: Umowę dostała w grudniu, przepracowała w sumie 29 dni roboczych i pokazała L4. My jako pracodawca nie mamy prawa zapytać się ani wymagać testów, czy jest w ciąży bo za to możemy dostać karę pieniężną, więc nie jesteśmy chronieni przed takimi absurdalnymi sytuacjami. Po cichaczu liczę, że w sejmie przegłosują ustawę która mówi o przepracowaniu PRZYNAJMNIEJ 15 lat, aby dostać emeryturę. Do przepracowanych lat nie liczą się wszelakie zwolnienia, więc
@mus_tang: nie byłbym taki pewien, gdy szukałem informacji jak czy mamy jakiekolwiek pole manewru w tej sprawie to znalazłem sprawy takie jak nasze, gdzie nawet umowa(!) była anulowana i odszkodowanie dostawał pracodawca, za narażenie na potencjalne straty i ZUS za wyłudzenie ubezpieczenia.
@adrpan: W ogóle jakim cudem one dostają L4 w 4 miesiącu ciąży. Kolegi żona pracowała można powiedzieć do ostatniego dnia. O mało firma sama nie chciała jej wysłać na L4. Nie mówię tutaj o L4 z zagrożeniem ciąży, gdzie naprawdę trzeba siedzieć w domu lub nawet w szpitalu, ale normalnie nie powinny dostać takiego zwolnienia przynajmniej do 7-8 miesiąca. Może wtedy te dzieci rodziły by się zdrowsze i matka nie leżała
@adrpan: przykro mi, że trafiasz na nieuczciwe osoby względem pracodawcy odnośnie "odnośnie łapania pracy" na szybko bo ciąża tak bardzo. Trzymam kciuki, że będzie lepiej!
@pawlo896: mocno uśredniając każda ciąża jest inna, może żona Twojego kolegi przechodziła ją gładko i łatwo, nie rzygała przez 3-4 miesiąc, nie narzekała na bóle, nie miała obniżonej szyjki - ogólnie zdrowa kobita była. Głupoty piszesz o mniejszych wypłatach, mężczyzna/kobieta - nie ma znaczenia. Ja też mogę pójść do pracodawcy i walnąć mu L4, ale po co ściemniać - przez 10 lat chyba raz przyniosłem, grypa mnie zaorała na tydzień. Taka