Wpis z mikrobloga

  • 114
#!$%@?. Pomimo moich próśb mój lokator znowu zaprosił swój rozowypasek na nocowanie do nas. Wszystko spoko gdyby nie to, że mamy wspólny pokój. Próbowałem załatwić sprawę pokojowo i mówiłem mu, że jak mnie nie ma to spoko, ale jak jestem to żeby się z tym ograniczyli, a teraz wyjeżdża, że to jego połowa pokoju to może robić co chce. Mireczki, co poradzić na taką sytuację? Nie chcę za bardzo się sprzeczać z lokatorem, ale jak nie po dobroci to po złości.

[]
  • 100
@0nly: Nigdy nie robiłem z tym problemu współlokatorom, ale może mu jakoś wytłumacz, że on na takim zapraszaniu jak jesteś to więcej traci niż Ty ;) Chyba że jest z tych co tylko czeka aż się przestaniesz wiercić na łóżku i zaczyna odstawiać trening linii równoległych z konkubiną to pozostaje Ci jedynie bicie brawa po fakcie, może zrozumie aluzję.
@Supsti: Do aż takiego stanu pewnie nie dojdzie, bo w końcu, ponoć, jesteśmy dorosłymi ludźmi. Chociaż skoro nie przeszkadza mu fisiowanie z dziewczyną przy współlokatorze to ciekawe co ma w głowie...