Aktywne Wpisy
kleboldswaifu +84
Robię update, bo ostatni robiłam chyba w 2020 lub 2021 i ludzie pisali, że by chcieli. No to macie. Nie mam za dużo zdjęć za starych czasów, bo pousuwałam, ale znalazłam jakieś w necie. Jeśli ktoś nie jest w temacie, no to po lewej jest zdjęcie w trakcie ciągu i uzależnienia od alkoholu, a po prawej ja teraz - nie pijąca alkoholu od połowy 2020
Lewusx +18
Dla przypomnienia, że genetyka to #!$%@?.
Ponad 2 letnia współpracy z podopiecznym.
Cały czas naturalnie, po lewo 77kg, po prawo 78kg.
Wyniki siłowe:
Wyciskanie - 120x4
Przysiad - 170x5
Ciągi - 200x3
Wzrost - 176-177cm.
Jeden z najlepiej predysponowanych chłopaków z jakimi miałem okazje współpracować.
Słucha się, trenuje bez przerwy, do upadku. Czasami cheatuje w okresie masowym, ale efekt moim zdaniem piorunujący.
#mikrokoksy
#mirkokoksy
#silownia
#dieta
Ponad 2 letnia współpracy z podopiecznym.
Cały czas naturalnie, po lewo 77kg, po prawo 78kg.
Wyniki siłowe:
Wyciskanie - 120x4
Przysiad - 170x5
Ciągi - 200x3
Wzrost - 176-177cm.
Jeden z najlepiej predysponowanych chłopaków z jakimi miałem okazje współpracować.
Słucha się, trenuje bez przerwy, do upadku. Czasami cheatuje w okresie masowym, ale efekt moim zdaniem piorunujący.
#mikrokoksy
#mirkokoksy
#silownia
#dieta
Wczorajsze #mtb. Miałem zrobić krótką wycieczkę więc wyjechałem po południu, wyszło jak zwykle. Pierwszy raz tego roku uczciwie (bez wyciągu) powyżej 2000 m.
Granica śniegu osiągnięta 2 razy - na południowej ścianie w Alpach Berneńskich gdzieś na 1950 (ale wniosłem ze 100 m ) jeszcze żeby powyżej 2000 być) i na północnej w Alpach Lepontyńskich pod 1600.
Na 2000 chwila przerwy w pięknej górskiej wiosce Belalp i zjazd po połowicznie ośnieżonym single trailu na drugą stronę doliny.
Fajny, bardzo eksponowany trawers na 1450 m wzdłuż wąwozu wypływywającej z lodowca Aletsch - największego w Europie - rzeki Massa. Potem odkrycie tego roku - super zjazd z 1400 m na 750 m - jeden z lepszych w okolicy, na pewno będę tu częściej jeździć, szczególnie że da się wyciągiem wjechać.
Było też trochę adrenaliny - pod koniec dnia dojechałem do zerwanego przez lawinę mostu. Musiałem zejść na dół i wspiąć się po pionowej ścianie ze 3 metry z rowerem. Lata praktyki wspinaczki jednak swoje dają, w miarę szybko pokonałem ściankę. Oceniam na jakieś 5c, może z 6a+ bo mogłem tylko jednej ręki używać.
Na koniec, już w cywilizacji, trafiłem na te typowe alpejskie zwierzęta
Podsumowując z 2900 m w górę i w dół na 55 km.