Wpis z mikrobloga

10964091 - 55 = 10964036

Wczorajsze #mtb. Miałem zrobić krótką wycieczkę więc wyjechałem po południu, wyszło jak zwykle. Pierwszy raz tego roku uczciwie (bez wyciągu) powyżej 2000 m.

Granica śniegu osiągnięta 2 razy - na południowej ścianie w Alpach Berneńskich gdzieś na 1950 (ale wniosłem ze 100 m ) jeszcze żeby powyżej 2000 być) i na północnej w Alpach Lepontyńskich pod 1600.

Na 2000 chwila przerwy w pięknej górskiej wiosce Belalp i zjazd po połowicznie ośnieżonym single trailu na drugą stronę doliny.

Fajny, bardzo eksponowany trawers na 1450 m wzdłuż wąwozu wypływywającej z lodowca Aletsch - największego w Europie - rzeki Massa. Potem odkrycie tego roku - super zjazd z 1400 m na 750 m - jeden z lepszych w okolicy, na pewno będę tu częściej jeździć, szczególnie że da się wyciągiem wjechać.

Było też trochę adrenaliny - pod koniec dnia dojechałem do zerwanego przez lawinę mostu. Musiałem zejść na dół i wspiąć się po pionowej ścianie ze 3 metry z rowerem. Lata praktyki wspinaczki jednak swoje dają, w miarę szybko pokonałem ściankę. Oceniam na jakieś 5c, może z 6a+ bo mogłem tylko jednej ręki używać.

Na koniec, już w cywilizacji, trafiłem na te typowe alpejskie zwierzęta

Podsumowując z 2900 m w górę i w dół na 55 km.





Pobierz
źródło: comment_vmbe0Q7JTUAoDGRy8OQVBGGC3kA9plAY.jpg