Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam mirki. Dzisiaj wydarzyła się dziwna dla mnie sytuacja, sam nie wiem co mam o tym myśleć.

Mam 19lvl i mieszkam z rodzicami. Jestem trochę piwniczak.

Dzisiaj standardowo jak to w niedzielę przyszły moja siostra z mężem na obiad oraz druga siostra. Zazwyczaj siedzę z nimi bardziej z poczucia, że tak wypada, niż dla przyjemności. Zawsze siedzę cicho i się nie odzywam, chyba że pojawi się interesujący mnie temat. Standardowo jest też jakaś wódeczka. Jest też mój tata, który niestety wpadł w sidła bańki informacyjnej pełnej teorii spiskowych i filmów z żółtymi napisami.

Siedzimy sobie kulturalnie przy niedzielnym obiedzie, a w tle leciał jakiś materiał o nowotworach. Mój tata wszedł na temat telefonów komórkowych, które rzekomo powodują nowotwór mózgu. W końcu pierwszy raz od kilku lat weszliśmy ta temat, który mnie interesuje. W końcu mogłem włączyć się do rozmowy. Jako, że niedawno oglądałem film Dawida z kanału Naukowy Bełkot dotyczący tego tematu, podałem mu argumenty, które negowały jego tezę. Tata trochę sceptyczny, raczej stanowiska nie zmienił. Z tego tematu płynnie przeszliśmy na zagadnienia ewolucji(w którą mój tata nie wierzy) oraz wieku wszechświata(tata jest kreacjonistą i wierzy, że ten ma 10 tysięcy lat). Tata próbował mnie przekonać, że ewolucja jest kłamstwem argumentem w stylu "to dlaczego małpy nie ewoluują w ludzi?". Wytłumaczyłem mu, że mamy wspólnego przodka, oraz wytłumaczyłem, jaka mutacja umożliwiła człowiekowi wzrost mózgu (uwierzylibyście, że za wszystkim stoi białko odpowiedzialne za budowę mięśni szczęki?). W każdym razie prowadziliśmy dyskusję na argumenty. Czasem podnosiliśmy głos, ale dyskusja była na poziomie. W dyskusji brał tez udział mój szwagier.

Gadaliśmy sobie tak przez ok. 15 minut kiedy to nagle moje siostry stwierdziły, że ich te tematy cytuję "gówno interesują" i że jak chcemy sobie na takie tematy dyskutować to kiedy indziej i najlepiej bez nich. Wrzucały nam, że się mamy za pseudointeligentów i się wypowiadamy na tematy, o których nie mamy pojęcia. Wyskoczyły głównie do mnie bo byłem kontrargumentem tej dyskusji. Wiem, że fałszywe informacje i pseudonauka są najczęściej szerzone przez przekaz ustny. Strasznie mnie ten atak #!$%@?ł. Zawsze od kąd pamiętam, gdy pojawiał się temat, który mnie nie interesował, lub o którym nie miałem pojęcia siedziałem cicho słuchając rozmowy. Nigdy nikomu nie mówiłem, że ma zmienić temat bo mnie nie interesuje. Moja rodzina słabo mnie zna, a kiedy chciałem porozmawiać na tematy, które mnie interesują to zostałem uciszony... Oczywiście im to wygarnąłem, bo alko trochę weszło. #!$%@? poszedłem do swojej piwnicy... I tak nigdy nie miałem ochoty z nimi siedzieć.

Mirki powiedzcie mi czy coś ze mną jest nie tak i wymaganie jakiejś kultury rozmowy i szacunku do rozmówcy to za dużo? Czy to ja jestem jakiś #!$%@?...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Shyvana
  • 21
@AnonimoweMirkoWyznania: nie jesteś. Ja również lubię sobie podyskutować na ciekawe tematy, dlatego na wódkę idę do znajomych. Jeszcze 10/10 jak nie ma żadnych "hehenormików" to wtedy potrafimy siedzieć całą noc po alkoholu i rozkminiać jakieś filozoficzne, naukowe i polityczne tematy. Każdy ma jakieś swoje odmienne zdanie, ale jakoś nigdy nikt nie podniósł głosu za bardzo. Takie tam rozmyślania, bez żadnego konkretnego celu, ale za to przyjemnie czasem pogłówkować.

Pewnie siostry wolałyby
Moja rodzina słabo mnie zna, a kiedy chciałem porozmawiać na tematy, które mnie interesują to zostałem uciszony... Oczywiście im to wygarnąłem, bo alko trochę weszło. #!$%@? poszedłem do swojej piwnicy... I tak nigdy nie miałem ochoty z nimi siedzieć.


@AnonimoweMirkoWyznania:
Typowe piwniczaństwo. Umiejętności społeczne 2/10.

Serio.
Problem polega na tym że nie potrafisz ocenić w których tematach i z kim warto się kłócić.
W dodatku szybko łapiesz się w pułapkę że
Typowe piwniczaństwo. Umiejętności społeczne 2/10.


Serio.

Problem polega na tym że nie potrafisz ocenić w których tematach i z kim warto się kłócić.

W dodatku szybko łapiesz się w pułapkę że posiadanie obiektywnej racji jest kluczowe i inne osoby są zobowiązane przyznać ci rację.

Są ludzie z którym jest sens dyskutować o ewolucji, raku czy każdym innym temacie i jest rodzina. I jak się z rodzinką wodkę pije to się takich tematów
@AnonimoweMirkoWyznania: jak ja to mawiam, siedząc z gównem, zachowuj się jak gówno. To kobiety dominują w twoim domu dlatego to one prowadzą rozmowy, ty jesteś jedynie rodziną, tak jak na zdjęciu musisz ładnie wyglądać i na ty kończy się twoja robota. Dajesz sobą pomiatać to będziesz tak miał na każdym etapie w życiu. W ojca się trochę wdałeś. Musisz być bardziej stanowczy, częściej podnosić ton, mieszać więcej emocji zachowując poziom rozmowy.
@Kierownikdzialuzycie000: Ta dyskusja i eskalacja była dla naszego OPa kosztowna emocjonalnie. Czyli stracił na zaangażowaniu się w rozmowę, bo się #!$%@?ł.
Wiesz - nie twierdzę ze ojciec czy siostry zachowywały się poprawnie - ale one się do wykopu w tej kwestii nie zwróciły więc uznaję je za element na który OP wpływu nie ma.
Ma wpływ tylko na siebie. I tylko siebie moze ewentualnie zmienić.
OP: @Shyvana reakcja może wyadawać się gówniarska, ale zanim opuściłem towarzystwo, doszło do dosyć ostrej wymiany zdań. Stwierdziłem, że jeśli przy tym stole nie jest szanowany rozmówca to nie mam zamiaru przy nim siedzieć.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania: Już mówię
Anony, zauważyliście pewna zależność ?
Wszyscy mówią, że loszki to cooorvy- ale teraz popatrzcie na poważnie.
Sięgnięcie pamięcią swoje znajome. Ile z nich ma jakiekolwiek zainteresowania? (Zainteresowania - czyli nie oglądanie seriali, słuchanie muzyki i inne gówno)
Może z 5-10% rzeczywiście może o sobie powiedzieć, że ma jakieś hobby.
Reszta jest zajęta siedzeniem na dupie (btw. Nienajlepszej z resztą) i #!$%@? lodów, czekolad czy innego żarcia po to,