Wpis z mikrobloga

Czy uzyskamy listę osób ułaskawionych przez prezydentów RP – od Lecha Wałęsy po Andrzeja Dudę? Kancelaria prezydenta odpowiedziała odmownie, kierując się koniecznością ochrony prywatności osób, wobec których zastosowano prawo łaski. Wnioskujący zwrócił się o pomoc do nas, poszliśmy do sądu, ale ten oddalił naszą skargę w całości (sygn. akt II SA/Wa 1631/16). Złożymy więc skargę kasacyjną.
Dlaczego uważamy, że to ważne? Akt łaski dokonywany jest przez głowę państwa w sposób uznaniowy, niewymagający uzasadnienia i niepodlegający kontroli ze strony organów władzy publicznej. Prezydent sięga wówczas po narzędzie wyjątkowe, którego użycie nie może sprzeciwiać się zasadom wyrażonym w konstytucji. Musi też mieć na uwadze troskę o bezpieczeństwo państwa. Dlatego naturalne wydaje nam się, że obywatele powinni być informowani o każdym z przypadków ułaskawień.
Więcej: http://siecobywatelska.pl/na-razie-nie-dowiemy-sie-kogo-ulaskawia-prezydent/
#watchdogpolska #prawo #prawodoinformacji #ciagniemywladzezajezyk #prezydent #polityka
  • 64
  • Odpowiedz
@Watchdog_Polska: Tak, rzecz jasna chodziło mi o oddalenie, jednak 3 w nocy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja to widzę tak. Działanie takich organizacji jak Wasza, patrzącej władzy na ręce jest niezbędna do prawidłowego działania demokracji. I jak najbardziej popieram tego typu akcje. Tym bardziej, kiedy mamy do czynienia ze stowarzyszeniem działającym trzynaście lat. Aż mi wstyd, że nie słyszałem wcześniej ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@PaanieDajPanSpokoj: W awatarze jest nasze logo, w które wpisany jest pies. Nie wszyscy go od razu zauważają, fakt. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Od angielskiego watchdog, dosłownie pies stróżujący, tak przyjęło się nazywać osoby, organizację czy grupy, podejmujące działania polegające na aktywnym monitorowaniu działań instytucji publicznych dla dobra wspólnego. Po polskiemu mówimy też strażnik, organizacje strażnicze, ale z naszego doświadczenia, angielski odpowiednik bardziej się przyjął.
  • Odpowiedz
@maates To też nie jest tak, że chodzimy do sądów z pewnością wygranej. Czasem też przegrywamy w sprawach oczywistych, których nie powinniśmy przegrać, bo czy np. kalendarz spotkań ministrów nie powinien być jawny?
Chodzimy do sądów także, by wywołać również dyskusję, również o granicy prywatnością a jawnością. Prywatność bywa ograniczona na rzecz interesu publicznego w wielu przypadkach, np. jeśli osoba prywatna jest wynagradzana z publicznych pieniędzy. Pytania, które sobie tu zadajemy już
  • Odpowiedz