Wpis z mikrobloga

Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobała i zaczął ja bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, gdy zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i o północy wyruszył na cmentarz, było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej zakonnicy
- To ja Bóg - rzekł - twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem Ciebie i chce żebyś mi się oddala
- Och panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowa kontrole dziewictwa!
Uradowany facet zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
-To ja Rysio!
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- To ja tramwajarz!

#suchana #heheszki
  • 35
@anamakota: taka klasyka przypomniała się :D

Zakonnica łapie stopa, ledwo wyciągnęła rękę i zatrzymał się samochód. Po kilku kilometrach mówi:

- Wy kierowcy, to macie dobrze, skręcicie z dziewczyną w las i kochacie się na tylnym siedzeniu.

Kierowca zignorował to, lecz zakonnica znowu:

- Wy kierowcy, to macie dobrze, skręcicie z dziewczyną w las i kochacie się na tylnym siedzeniu.

Kierowca mocno się zdziwił, ale jechał dalej. Kiedy sytuacja powtórzyła się