Lodowiec Aletsch, czyli mój najbliższy lodowiec i przy okazji największy lodowiec w Alpach. Do tej pory bojkotowałem ten teren bo tam nie lubią rowerzystów, ale postanowiłem dać szansę.
Co tu dużo mówić, warto było, nawet pod grozbą mandatu. Lodowiec widzę często, ale nigdy jeszcze z tak bliska. Wrażenia niesamowite.
Wczoraj 1.5 h wcześniej wyszedłem z pracy żeby zrobić uczciwie cały podjazd bez wjeżdzania kolejką. ᕦ(òóˇ)ᕤ Na miejscu przy lodowcu na prawie 2400 m byłem koło 19:00 - przerwa na zjedzenie zapakowanej kolacji w super otoczeniu (pic related) i ostry zjazd do sąsiedniego lodowca Fieschergletscher w dolinie Fieschertal, którą głównie znam z dziesiątek dróg wspinaczkowych w okolicy.
@TwigTechnology: jestem na 90% przekonany, że te znaki o zakazie wjazdu rowerów to straszak i nikt nie egzekwuje tego (bo i kto miałby w górach mandaty wystawiać...) ale pewności nie mam. Nie znam w każdym razie nikogo kto by dostał ale wszyscy mówią że jest zakaz i nie jeżdzą tam.
Lodowiec Aletsch, czyli mój najbliższy lodowiec i przy okazji największy lodowiec w Alpach. Do tej pory bojkotowałem ten teren bo tam nie lubią rowerzystów, ale postanowiłem dać szansę.
Co tu dużo mówić, warto było, nawet pod grozbą mandatu. Lodowiec widzę często, ale nigdy jeszcze z tak bliska. Wrażenia niesamowite.
Wczoraj 1.5 h wcześniej wyszedłem z pracy żeby zrobić uczciwie cały podjazd bez wjeżdzania kolejką. ᕦ(òóˇ)ᕤ
Na miejscu przy lodowcu na prawie 2400 m byłem koło 19:00 - przerwa na zjedzenie zapakowanej kolacji w super otoczeniu (pic related) i ostry zjazd do sąsiedniego lodowca Fieschergletscher w dolinie Fieschertal, którą głównie znam z dziesiątek dróg wspinaczkowych w okolicy.
W domu dopiero po zmroku, ale było warto (ʘ‿ʘ)
@manedhel: pffff - amatorzy (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)