Wpis z mikrobloga

Chodzą słuchy w internetach, i wiele wskazuje na to ze #petya to tylko beta test.
Wymierzona w Ukrainę (podobno polskie firmy które posiadały filie na Ukrainie zaraziły sie właśnie przez nie) i głównie w ukraine, która wydaje się być krajem dość biednym jak na takie ataki.
Druga rzecz która mnie ciekawi to kwestia zarobku z oprogramowania. Nie ma co ukrywać że na taką akcję trzeba było dużo pracy i przygotowań. Dlaczego więc podali adres email z jakiegoś serwisu, który ten właśnie email bez problemu zablokował. Co z kolei blokuje mozliwosc skontaktowania się ze sprawcami, prze co wpłaty są bezcelowe.
Od strony zarobku na tym przedsięwzięciu totalnie dali dupy, czy może im nie zależało?
Co do samego ataku, to jeśli Ukraina miała być polem do ćwiczeń to możemy się spodziewać niezłego zamieszania

Do tej pory MS potwierdził to co podała ukraińska policja czyli że zaczęło się od aktualizacji w programie M.E.doc (popularne na Ukrainie oprogramowanie dla instytucji finansowych- faktury itp.)
#technologia #ransomware #sortofpetya
  • 6
@y_paul szyfrowanie komputerów nie kojarzy mi się z pokazem władzy, bardziej z terrorem. Według mnie pokazem władzy byłoby np. Przejęcie kontroli nad jakimiś komputerami, a nie szyfrowanie plików. Zakładając że to był 'beta test' to był przygotowany właśnie pod próby ataków nastawionych na zarobek- blokowanie plików firm którym często zależy na ich odzyskaniu, i będą gotowi zapłacić. Jakoś mi to nie pasuje ale rozumiem o czym mówisz
@NickMiller: Zaszyfrowanie sprzętów jest przejęciem nad nimi kontroli. Osobiście nie sądzę że było to beta test, według mnie był to kolejny etap planu który realizuje dana grupa. Musimy wiedzieć że dane grupy są znakomicie opłacane, hakerom nie brakuje pieniędzy ich działania mają głębszy sens o którym możemy jak na razie tylko gdybać : )