Wpis z mikrobloga

@zackson: Część po wojsku może i mężnieje albo zmienia charakter, ale nie wydaje mi się, żeby darcie mordy na faceta codziennie przed 4 rano, że czas zrywać dupę na ćwiczenia, w międzyczasie kazanie wykonywać każde polecenie i nierzadko poniżanie, sprawiło, że magicznie przed wojskiem weszła #!$%@?, a po wychodzi strażnik teksasu. Druga sprawa, że nie każdy chce być twardy i męski, cokolwiek to znaczy. Dla mnie męskość to na przykład umiejętność
@Dziki_Odyniec: Na szczęście to nie jest reprezentatywna grupa kobiet, tylko skupisko grażek, które nie powinny mieć dostępu do internetu. Generalizują i jeszcze obrażają mężczyzn. Wstyd za takie, ale jak z tym walczyć? Głupotę ciężko wyplenić.
A obowiązkowa służba wojskowa to jakieś dno. Jak mogą w ogóle pisać, że w wojsku uczą szacunku do drugiego czlowieka? xD Z tego co słyszałam, z opowieści ojca czy wujka, w wojsku poniżają i wykorzystują.
@mokry_sen_polonisty: @Shatter: @Need: @kipowrot:

Witajcie kochani. Wybrałem was, bo coś w waszych komentarzach mnie urzekło.
Dawno temu, #!$%@?łem służbę na ochotnika. Z racji braku pleców, znajomości, wysłali mnie do najgorszej możliwej formacji. Do wojsk zmechanizownych.

Czy poszedłbym drugi raz? Tak. Czy namawiałbym kogoś by poszedł? Nie.
Jedyną taką bardziej życiową umiejętność jaką tam nabyłem to uniwersalność.
Wiem, że jak czegoś bardzo zapragnę, to mi się to uda zrobić,