Wpis z mikrobloga

Mamy na szkoleniu w pracy faceta lvl 50. Gość podbija do większości kobiet mimo że ma żonę a średnia wieku pracowników u nas to też 40-50 lvl( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wczoraj zamawiał sobie jedzenie i dostawca nie miał wydać mu 10 gr. Ostatecznie po awanturze że dostawca powinien być przygotowany nie przyjął zamówienia i złożył reklamację.
Dziś pochwalił się że jak w sklepie sprzedawca nie ma wydać nawet 1 gr to rzuca siatami i je zostawia. Opowiadał jak w Kerfurze zostawił tak przedświąteczne zakupy, były kolejki i śmiał się że kasjerka później musiała to pewnie odnosić łącznie ze świeżym mięsem i mrożonkami.

Dla mnie #podludzie i #patologiazewsi. Rzucam w niego pogardą i siatkami z kerfa.
  • 60
  • Odpowiedz
@CigarettesAfterSex: Kiedyś za czasów mojej błyskotliwej kariery sprzedawcy w biedronce zerwało połączenie i padły wszystkie terminale. Rozwieszaliśmy kartki z informacją gdzie się tylko dało, ale i tak trzeba było krzyczeć na całą kolejkę "płatność tylko gotówką". Ludzie się #!$%@?, zostawiali pełne wózki, zakupy na ladzie.. To był kosmos, mnóstwo jedzenia się zmarnowało tamtego dnia, bo zwyczajnie nie nadążaliśmy z odstawianiem rzeczy do chłodni/zamrażarek. Tak, przed sklepem był bankomat.
  • Odpowiedz
@CigarettesAfterSex: po prostu takie #!$%@? cebulactwo należy głośno krytykować, w mojej poprzedniej fabryce też byl taki wesołek, który po tym jak się dowiedział, że jeden typ z pracy miał stłuczkę będąc pod wpływem stwierdził, że gdyby w niego stuknął ktoś nawalony, to by psów nie wzywał ale go jebnął na dobry hajs za miilczenie, w tym momencie wraz z dwoma kumplami przypuściliśmy na niego słowny atak, że jest jebniętym idiotą i
  • Odpowiedz
@apo nie musi wydawać reszty. Sprzedawca może odmówić sprzedaży jeśli nie ma jak wydać i to klient musi załatwić kasę jeśli chce dokomac zakupu.

Klient ma zapłacić cenę. Jeśli wynosi ona 5zl, a klient daje 10zl to sprzedawca może mu odmówić jeśli nie ma jak wydać.
  • Odpowiedz
Dziś pochwalił się że jak w sklepie sprzedawca nie ma wydać nawet 1 gr to rzuca siatami i je zostawia. Opowiadał jak w Kerfurze zostawił tak przedświąteczne zakupy, były kolejki i śmiał się że kasjerka później musiała to pewnie odnosić łącznie ze świeżym mięsem i mrożonkami.


@CigarettesAfterSex: szanuję w opór
  • Odpowiedz
@turtelian: Co się uparłeś z tym anonimowym
Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawno-Organizacyjnego i Ochrony Konsumentów w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, potwierdza, że żądanie, by klient miał odliczone pieniądze na zakupy jest niezgodne z prawem.
Samego człowieka z UOKiK można sobie znaleźć. OK NSA uważa inaczej, trudno, ale jak widać to nie było oczywiste i wiele osób uznaje, że w ramach prowadzenia działalności sprzedawca powinien mieć możliwość wydania a już
  • Odpowiedz
@CigarettesAfterSex no to debil. Na pewno kasjerka nie roznosiła zakupów po zmianie, bo mrożonki by się roztopiły. Nie wiem co on chciał ugrać, bo dla mnie to czysty kretynizm, wejść połazic po sklepie, nabrać towaru po czym go nie kupić. Chyba typ ma za dużo wolnego czasu
  • Odpowiedz
@CigarettesAfterSex a i najlepsze jest w tym to, że to dobra wolą kasjerki jest że wydaje mu resztę z tych jego nędznych marnych groszy, bo to w interesie klienta jest żeby mieć odliczona gotówkę na zakupy i kasjerka powinna mieć w dupie wydanie mu reszty, no ale że teraz każdy Janusz uważa się za pana i władcę to niestety taki kasjer nie ma za bardzo polotu... Niemniej jednak klientów trzeba sobie wychować
  • Odpowiedz
@apo "kilka tysięcy klientów" dziennie to MOŻE ma jakiś hipermarket w dużym mieście. Więc niech będzie 5000 osób x 0,01 zł da oszałamiającą kwotę 50 zł. wow interes życia. 50 zł to hipermarket zarobi na 10-20 osobach.
  • Odpowiedz