Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TL;DR zabraniam swojej żonie palić

Gdy się poznaliśmy 5 lat temu, lubiła popalać. Może nie nałogowo, ale zawsze w towarzystwie (jak ktoś palił to ona też) czy np. podczas sesji, że niby stres. Wiedziała, że nienawidzę fajek, ale nie broniłem jej tego. Przy mnie raczej tego unikała, co innego przy swoich palących znajomych. Z czasem sama rzuciła, z czego bardzo się cieszyłem. Szkoda na to zdrowia, pieniędzy, w dodatku śmierdzi, zero plusów. Urodziło nam się dziecko. Chyba jakieś 3 lata nie miała papierosa w ustach i myślałem, że jej tego nie brakuje, bo sama tak mówiła.

Jakiś czas temu na imprezie zapaliła pod moją nieobecność, gdy wyszedłem do łazienki. Celowo zrobiła to w ukryciu przede mną. W dodatku zapaliła szluga na pół z naszym kolegą. Brzydzi mnie jaranie po kimś jeszcze bardziej od samego jarania. Nie ukrywam, #!$%@?łem się i zrobiłem jej nazajutrz awanturę. Ona kompletnie nie widziała w tym nic złego.

Spokój był aż do ostatniego weekendu, kiedy to byliśmy u mojego kumpla na weselu. Często wychodziliśmy się przewietrzyć i spytała mnie, czy może zapalić, bo wszyscy palą. Stanowczo odmówiłem. Jak się domyślacie, skończyło się to awanturą. Ty pijesz wódkę, a ja nie mogę zapalić. Poza tym co jest złego w okazjonalnym paleniu. Wyszła z tego spora kłótnia, a ja uparcie pozostawałem na swoim.

Na ogół wiem, że bronienie sobie czegokolwiek w związkach jest złe. Jednak tych papierochów to ja przeżyć nie mogę za cholerę, nawet wmawiając sobie na siłę, że od czasu do czasu jej nie zaszkodzi. Ktoś był w mojej skórze czy faktycznie przesadzam?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz

Jeśli jesteś niepalący, tolerowałbyś palenie Twojej partnerki? (palacze nie głosujo)

  • Tak, tolerowałbym 13.9% (293)
  • Miałbym z tym problem ale uszanowałbym jej decyzję 42.6% (895)
  • Nie! Robiłbym gównoburze jak Ty 43.5% (914)

Oddanych głosów: 2102

  • 100
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: papierosy to syf, ale z drugiej strony żona ma rację, że ty sobie żłopiesz wódę, a jej zabraniasz iść na fajka. w zasadzie to praktycznie to samo, alkohol też ma więcej minusów niż plusów. sam byś kręcił aferę gdyby ci zabraniała picia z koleżkami.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: może niedługo umrze na raka i będziesz miał spokój. A tak serio #!$%@? ankietą z mirko będziesz się sugerował w swoim małżeństwie. Dorosły facet a głupi jak but. usuń ten wpis. Aha i odpowiedziałem w ankiecie całkiem na przekór. Pozdrawiam.
  • Odpowiedz
OP: > ale w czym problem, jeśli nie pali nałogowo?
Właśnie głównie w tym, żeby znowu nie zaczęła. Myślisz, że to byłby jeden papieros na jednej imprezie? To byłoby kilka papierosów i na następnym weselu powtórka z rozrywki.
Poza tym mnie to brzydzi, bo zaraz by się zaczęło palenie na pół z kimś innym, w czym ona nigdy nie widziała nic nieodpowiedniego.

A tak serio #!$%@? ankietą z mirko będziesz się
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: moja Kobieta pali bardzo okazjonalnie, maks 1-2 fajki na 2-3 tygodnie. Powiedziałem jej że mi się to nie podoba i po paleniu nie będę jej całował bo się brzydzę, ale nie zabroniłem jej tego robić. Jej sprawa. Nie mógłbym być natomiast z palaczem nałogowym.
  • Odpowiedz