Wpis z mikrobloga

@CorTuum: Nie wiem czy to taka wyłączna wina graczy, jak masło drożeje to wystarczy żeby wszyscy przestali kupować, to producenci obniżą cenę? Czy podniosą cenę jeszcze bardziej, żeby mniej sprzedanych produktów przyniosło taki sam zysk? Chciałbym pograć bardzo w fajną nową grę na licencji Gwiezdnych Wojen, ale jakoś nie ma wyboru teraz. Battlefront 2 ma dla mnie świetny gameplay, ale przeszkadzają mi te skrzynki, mogę olać je i kupić i cieszyć
@Crupick: Nie sądzę by porównywanie cyfrowego a fizycznego produktu było rozsądne. Choćby dlatego, że do przytoczonego masła nie dokupisz mniejszych pudełek ze smaczniejszym. Właściwie związek tych rzeczy na popycie i podaży kończy.

Jeśli prześledzisz historię mikrotransakcji, zaczynając od MMO Nexona, to dość szybko da się zaobserwować ścisły związek między sukcesem a graczami, którzy ten sukces umożliwili.
@Crupick hmm.. Gracze dobrowolnie zgodzili się płacić 200 PLN za produkt, który jest obcięty z zawartości. Producenci nawet się z tym nie kryją i już w dniu premiery nowej produkcji wiedzą dokładnie ile i jakich dodatków do danej gry wyjdzie. Jest to niefajna praktyka, ale gdyby nie było popytu, to nie byłoby podaży, stąd wniosek, że gracze są sami sobie winni.