Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zarabiam ponad 10k/mc (#!$%@? cały czas po godzinach, 5 projektów na raz) chcę sobie kupić konsole za 1500 i mi żona pretensje robi. Ona zarabia 3k, w żaden sposób nie dorabia dodatkowo. Mógłbym to #!$%@?ąć i robić tylko tyle ile muszę ale mam ambicje na więcej.
Co robić jak żyć (,)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Limonene
  • 139
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś #!$%@?ą. Ja zarabiam mniej a kupuję co chcę i kiedy chcę a żona nawet jak wydam kasę na głupoty nic mi nie powie. Trzeba jasno się określić czyja to kasa. Jakieś debilne wspólne zarządzanie pieniędzmi tylko złe skutki ma. No chyba że jedna osoba w ogóle nie zarabia to można inaczej to rozwiązać.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania
Nic jej do tego, kup sobie tę konsolę, jeśli nie wpłynie to na wasz poziom życia, a podejrzewam, że nie wpłynie.
Nie rozumiem postawy Twojej żony, ale też nie przesadzaj, nie musi dorabiać, jeśli dobrze wam się żyje. A też pewnie siedzi w pracy normalnie 8 godzin i jeszcze ogarnia dom.
W każdym razie nic jej do tego, szczególnie, że to Ty zarabiasz więcej.
  • Odpowiedz
@AyyLemao: @unstyle: @ack: @rbk17: to niekoniecznie musi byc bait...
Maz w poprzedniej robocie mial takiego kolege - 8h w robocie (wiec argment, ze w ogole nie ma dla zony czasu odpada), przynosil do domu kolo dychy na reke wlasnie, ale zona zabraniala mu kategorycznie kupna bodajze samolocika na baterie (czy czegos w ten desen).
Za to sama do chalupy zlote klamki jakies, czy inne badziewie za kilka stow
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: u mnie w małżeństwie panuje prosta zasada. 80% zarobków moich i żony idzie na wspólne konto. Z tego żyjemy jeździmy na wakacje oszczędzamy na wspólne cele i tak dalej. Reszta spoczywa na indywidualnych kontach i są to pieniądze które nie podlegają dyskusji. Chcę kupić konsole mam kasę i nie dyskutuje, chcę kupić nową rakietę i buty do tenisa za prawie 1000 PLN. Kupuję i nie dyskutuje. Chcę wyskoczyć na miasto
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nie słuchaj i rób co chcesz, to takie trudne w związku?? nie wiem bo nie jestem, no ale gdyby mi baba truła że sobie konsole kupiłem i na niej gram to bym jej nie słuchał.. zwyczajnie kupujesz słuchawki i nie słyszysz..
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jako człowiek o podobnych dochodach do Twoich powiem CI jedno - Na co brałeś ślub ;> ? #!$%@?ęty jesteś jakiś ? Po co się żenisz ? Wtedy kobiecie się wydaje, że Twoje pieniądze to też jej pieniądze i ma prawo wyrażać sprzeciw na dzienne wydatki. Ja kupuję sobie co chcę, mieszkam z różowym i nie zaglądamy sobie do portfeli. Ona wie, że mogę sobie kupić co potrzebuję i starczy bez
  • Odpowiedz