Wpis z mikrobloga

Zamknij się i słuchaj. Nic nie znaczysz. Twój wykopowy awatar tylko przykrywa żałosny fakt, że przepraszasz kiedy kichniesz. Kiedy pytasz o godzinę. Kiedy obcy typ jebnie ci z bara na ulicy. Nigdy nie przepraszaj, rozumiesz? Zdradzaj, ćpaj i nie spłacaj kredytów, ale nigdy nie przepraszaj. Ułomie. Tylko nie idź na kurs #pua, bo ci jebnę. Nie możesz nauczyć się być fajny, zapomnij o tych bredniach. Czas artystów podrywu, perfumowych zwycięzców i internetowych milionerów bezpowrotnie minął. Teraz nadszedł czas #!$%@?. Nie wiesz o czym mówię, prawda?

Wyjdź na ulicę. Przyjeb komuś. Dostań #!$%@?. Poczuj że żyjesz po raz pierwszy w życiu. Zajeb coś ze sklepu. Spędź noc na dołku. Czy to cię rozwinie? Nie, idioto, to nie seminarium. Dostaniesz sanki i dobrą historię, którą możesz sprzedać młodej dupie. Po co? W sumie po nic, po dymanku albo czterdziestu na pewno ci się znudzi. Tak, ty jej też. Tak to się kręci. Ci szczęśliwi wkręcają ci brednie że im się udało, bo przecież głupio byłoby się przyznać. Posłuchaj ich po pijaku. Naprawdę otwiera oczy.

Nie męcz się czytaniem reszty. Przewijaj dalej. Tylko jutro kiedy będziesz jechał autobusem do pracy nie ustępuj miejsca tej babci. Zaraz, co? Nie zrobiła nic złego? I #!$%@? z tym. Na tym polega twój problem. Wszędzie widzisz tylko tabliczki z nakazami i zakazami. Zrób to, nie rób tamtego. Wtedy będziesz ok. I co tępaku, minęło trochę lat, jesteś już ok? Jesteś gdzie miałeś być?

Słuchaj, ja nie wiem jak żyć. Nie mam złotej recepty na twoje problemy. Wiem tylko jedną rzecz.


  • 6