Wpis z mikrobloga

@soadfan: Spoko bardzo. Ja jak na razie izoluję królasa i córkę - jest adoptowana, ma rok i zaledwie dwa miesiące jest u nas. Króliczyca natomiast ma 8 lat i raczej zbyt wiele się z nią nie zreformuje. Planujemy przestać izolować za jakieś pół roku. Jak na razie jest to konieczność, bo królik jest dość agresywny wobec dzieci. W sumie żadnego nie dziabnął, ale ja raz oberwałem, kilka lat temu, jak w
@pogop: u nas króliki mają styczność z młodym zaraz, jak tylko trafił do domu po szpitalu, czyli już prawie dwa lata. Zdarzyło się, że ugryzły, nasza wina. Jednak Franek dzielnie rośnie i bardzo fajny kontakt ma z uszakami, osobiście polecam. Znajoma ma króliczkę, która jest cholerą na 150 fajerek, tylko córce znajomej pozwoli podejść do siebie.

Tak poza tematem, gratuluję adopcji i samej decyzji. Pisałeś o tym kiedyś.