Wpis z mikrobloga

@Adrian77: Bardzo męska była Britney w tym teledysku i piosence ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W sumie dobrze że MT się skończyło, na Universe była tylko jedna, może półtorej ich piosenki, era powrotów starych zespołów się skończyła i nie było dla nich zbytnio miejsca. Here I Am vol. 2.
@Adrian77: Dobra przesadziłem, może 3 były - "Should I, Would I, Could I", "Who will be there" i "Nothing but the truth", ale reszta brzmiała jak odrzuty z Victory i przerobione ówczesne trendy, zupełnie jakby Dieter nie miał pomysłu na ten album ale musiał go wydać bo kontrakt kazał, a do tego goniły go produkcje dla DSDS więc musiał zwijać MT.
@Cinoski: No stylistycznie kontynuacja Victory. Po 1998 już Modern Talking nie wyznaczał tak trendów jak w latach osiemdziesiątych, ale płyta według mnie świetna. No może oprócz Blackbird, bo to w ogóle na płytę nie pasuje jak i do MT. Może fani jazzu go polubią.
@Adrian77: "TV makes..." różniło chyba tylko parę sampli od "Lucky", "Mystery" brzmiało przyjemnie takim latino z 2000 r. ale "No face..." było bardziej w ich stylu i bardziej taneczne, "I'm no Rockefeller" za bardzo rzucało w uszy In Grid choć demo było cudne, "Knocking on my door" cóż ;), "Hearth of an angel" było nijakie, zupełnie jak wycięte z końca jakiejś bajki, "Everybody needs somebody" było taką przejściówką między "Victory" a