Wpis z mikrobloga

Pierwszy post na wykopie, liczę na jakąś sensowną radę. Zaznaczam, że moja sytuacja jest odmienna od standardu pod tymi tagami. A więc do rzeczy:

Mam 24 lata i nigdy nie miałem dziewczyny. Problem leży jednak wyłącznie w mojej psychice o czym będzie za chwilę - jestem na tyle przystojny, że zbieram mnóstwo par na tinderze (będąc przy tym wybrednym i odrzucając jakieś 70%), same często pierwsze do mnie piszą, kilkukrotnie poderwałem dziewczynę po pijaku na karaoke tudzież w barze (2 razy udało się dojść do 'lizanka', raz na dyskotece poderwałem ( i przelizałem ) 2 dziewczyny naraz, a w liceum 3 różne koleżanki się we mnie kochały o czym dowiedziałem się stanowczo za późno. Wspólnym mianownikiem moich problemów jest jednak KOLOSALNY autyzm interpersonalny - zrobienie pierwszego wrażenia etc. nie stanowi dla mnie większego problemu jednak KAŻDA dziewczyna uciekała jak poparzona po 1-2 spotkaniach (ślicznotka którą poznałem na weselu, solidne 9.5/10 [nie żartuję] wytrzymała 3 randki zanim #!$%@?ła i zerwała kontakt) gdyż ZUPEŁNIE ale to ABSOLUTNIE nie umiem gadać z ludźmi. Mam wszystkie cechy aspergera chociaż nigdy mi go nie zdiagnozowano, skąd cień szansy, że jednak go nie mam.
Na tinderze nie jestem w stanie nic ugrać, gdyż piszę takie głupoty, że głowa mała i TOTALNIE nie umiem flirtować, nie rozumiem jak to sie robi i nie umiem się tego nauczyć, nie jestem w stanie nawet znaleźć sobie kolegów/przyjaciół bo zachowuję się jak szaleniec/jakbym się nawciągał koksu/jak wariat/jestem dziwny (chociaż mi się zawsze wydaje, że wszystko jest ok), każda dziewczyna jakiej się spodobam stawia nade mną wielką czerwoną flagę już po jednym spotkaniu. Gnębienia w liceum uniknąłem tylko dlatego, że nie byłem słaby fizycznie i gnojenie mnie (dziwaka) byłoby zbyt trudne.

TLDR - Co mam zrobić, jeżeli prawie na pewno mam assburgera, zupełnie nie umiem into relacje interpersonalne, pojęcie flirtu to dla mnie jak lot w kosmos, a jedyna rzecz jaka mnie ratuje to wygląd. Pytanie jest zupełnie serio, pokazałbym mordę ale boję się stalku
#tfwnogf #przegryw #stulejacontent
  • 10
No dobra mam w sumie jeszcze nerwicę lękową, OCD i hipochondrię ale to dlatego że doznałem stresu pourazowego (kilka samobójstw w rodzinie na moich oczach) na co biorę antydepresanty. Ale i tak wątpie żeby TO akurat było widoczne, staram się skrzętnie ukrywać te problemy