Wpis z mikrobloga

Mentzen pięknie zaorał wykopków domagających zakazanie lootboxów

W grach komputerowych pojawiają się od jakiegoś czasu tzw. loot boxy. Są to różnego rodzaju losowe nagrody które można wygrać lub kupić w trakcie gry. W zależności od szczęścia w loot boxie może być bardzo dobra broń lub ulepszenie albo coś prawie bezwartościowego.

Czemu ja o tym w ogóle piszę? Ponieważ tą niezwykle ważną sprawą zajmują się w Polsce aż dwa ministerstwa. Kierowane żelazną ręką Jadwigi Emilewicz Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii rozważa uregulowanie loot boxów. Przesłanek za tym jest wiele. Po pierwsze loot boxy nie są sprawiedliwe społecznie. Ktoś kto ma więcej pieniędzy będzie miał dostęp do lepszych przedmiotów, dzięki czemu osiągnie w grze przewagę. Kłóci się to w jaskrawy sposób z filozofią Marksa, którego 200 urodziny w całej Europie właśnie obchodzimy. Po drugie tego rodzaju mikropłatności zmniejszają satysfakcję z gry. Ministerstwo słusznie wierząc, że rynek nie jest w stanie odrzucić irytujących gier, zamierza samo dbać o poziom zadowolenia graczy. Wiadomo bowiem powszechnie, że miłośnik gier komputerowych sam nie jest w stanie wybrać sobie sprawiającej mu przyjemność gry. Interwencja urzędnika jest tu niezbędna.

Ale sprawą żywotnie zainteresowane jest też Ministerstwo Finansów. Otóż skoro w zamian za opłatę otrzymujemy loot boxa który zawiera losową nagrodę, to mamy tu do czynienia z hazardem. I to niezwykle groźnym hazardem, bo świadczonym za pomocą Internetu. Samo uczestnictwo w tego typu grze jest według polskiego prawa przestępstwem i grozi wysoką grzywną. Nie może być tak, że zagraniczne korporacje będą osiągały zysk, poprzez organizowanie w polskiej części Internetu deprawujących gier hazardowych.


Kończąc, muszę jeszcze wypełnić obywatelski obowiązek i donieść Ministerstwu Finansów, że zagraniczna, a dokładnie włoska, firma Ferrero również organizuje nielegalne gry hazardowe na terytorium Polski, polegające na przyznaniu losowej nagrody w zamian za stałą opłatę. Ten nielegalny proceder nazywa się Kinder Niespodzianką. Ustawowe uregulowanie tej palącej kwestii wydaje się być koniecznością.

https://www.facebook.com/slawomirmentzen/posts/1736669606394235
#4konserwy #gry #lootbox #neuropa #mentzen #bekazpodludzi
  • 19
  • Odpowiedz
@grim_fandango:

Są to różnego rodzaju losowe nagrody które można wygrać

Za darmo można sobie wygrać? Wypada mi loot box i moge go sobie za darmo otworzyć jak w grach np. blizzarda?

Po pierwsze loot boxy nie są sprawiedliwe społecznie. Ktoś kto ma więcej pieniędzy będzie miał dostęp do lepszych przedmiotów, dzięki czemu osiągnie w grze przewagę.


Tak by było gdyby przedmioty były dostępne tylko na rynku pierwotnym w formie marketu. Obecnie
  • Odpowiedz
Mentzen pięknie zaorał wykopków domagających zakazanie lootboxów


@grim_fandango: Generalnie co do zakazywania lootboxów to raczej jest konsensus, że nie - natomiast osobna sprawa to poprawne oznacznia i kwestia sprzedawania dzieciom.
  • Odpowiedz
@grim_fandango: generalnie problemem jest to, że docelowym nabywcą płatnych lootboxów jest osoba łatwo popadająca w uzależnienie. Czyli nieletni. I producenci są tego jak najbardziej świadomi.

Kolejna sprawa jest taka, że często gracz nie jest w stanie podjąć świadomej decyzji o zakupie. Nigdy nie wiadomo czy etykieta "zawiera płatne mikrotransakcje" oznacza skórki, które nie wpływają na rozrywkę czy też, że nie będziesz miał żadnych szans z dzieciakiem który dorwał się do karty
  • Odpowiedz
@lonegamedev: Co nie?
Jak chcesz uzasadnić zakaz sprzedaży gier dzieciom? I według jakich kryteriów będą one oceniane i dopuszczane, do sprzedaży. Tylko nie mów, że PEG-i, bo to niedorzeczne. Poza tym jakoś do tej pory wszyscy żyją bez tych regulacji i żadnych tragedii z tego powodu nie ma. Myślę, że poza tworzeniem (przez Was?) problemu, on nie istnieje i by nie istniał. To jak ze wszystkim, dopóki ludzie nie zaczną o
  • Odpowiedz
@Szykotym87:

Jak chcesz uzasadnić zakaz sprzedaży gier dzieciom?


Na tej samej zasadzie na jakiej dorośli zdecydowali, że dzieci nie mogą kupować papierosów albo alkoholu.

I według jakich kryteriów będą one oceniane i dopuszczane, do sprzedaży.


Czy ja coś mówię o dopuszczaniu do sprzedaży?
  • Odpowiedz
@lonegamedev: Dopuszczeniu (lub nie) do sprzedaży dla dzieci. O tym mówisz.

Na tej samej zasadzie, na jakiej dorośli zdecydowali, że dzieci nie mogą kupować papierosów albo alkoholu.


To jest zwykłe sprowadzenie do absurdu. Nie udawaj, że nie widzisz różnicy.
Przecież taki zakaz, oznacza (analogicznie do zakazu sprzedaży alkoholu), że rodzic nie może zdecydować czy pozwala na to dziecku, czy nie. Poza tym zwyczajnie będzie to martwy przepis. W jaki niby sposób
  • Odpowiedz
@Szykotym87:

Akurat w przypadku alko w obecnym stanie prawnym, rodzić ryzykuje odebranie dziecka - ale to tak na marginesie. Nie widzę problemu, z jakimś mechanizmem zgody rodzicielskiej na kupowanie takich produktów w wolnym kraju.

A wracając na ziemie - dzieciak nie może przy użyciu karty kredytowej taty robić płatności online? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zrozum, że dorośli odpowiadają za dzieci i dlatego muszą ograniczać ich wolność.
Co
  • Odpowiedz
@lonegamedev: No to niech ograniczają, ale swoim dzieciom. Nie rozumiem, po co tu ma być ta ingerencja państwa? Dalej nie uzasadniłeś.

Nie widzę problemu, z jakimś mechanizmem zgody rodzicielskiej na kupowanie takich produktów w wolnym kraju.


W wolnym kraju to rodzic by nie musiał wydawać, żadnej "zgody" (w sensie formalnym/prawnym), a mógłby po prostu zakazać. W sumie tak, jak jest teraz.

A wracając na ziemie — dzieciak nie może przy użyciu
  • Odpowiedz
@Szykotym87:

No to niech ograniczają, ale swoim dzieciom. Nie rozumiem, po co tu ma być ta ingerencja państwa? Dalej nie uzasadniłeś.

W wolnym kraju to rodzic by nie musiał wydawać, żadnej "zgody" (w sensie formalnym/prawnym), a mógłby po prostu zakazać. W sumie tak, jak jest teraz.

Tak czy inaczej. Podaj chociaż jeden racjonalny powód ingerencji państwa w tym przypadku. Ja takiego nie widzę, nikomu postronnemu nie dzieje się krzywda.


Optymalniej jest
  • Odpowiedz
@lonegamedev: Ty chyba nie rozumiesz, tego co piszesz. "Wyłączenia" są potrzebne jedynie w twoim modelu. Czy dzisiaj, rodzic, który nie chce by, jego dziecko grało w gry, potrzebuje jakiegoś wyłączenia prawnego? Nie. Po prostu mu zabrania i nie daje pieniędzy.

Jak martwy? Rodzic sam, osobiście udziela dziecku swojej karty. Może dać mu "kupuj co chcesz", albo "kup to albo tamto". Co w nim martwego?


No właśnie tak. Cały czas nie rozumiesz.
  • Odpowiedz
Ale powtórzę jeszcze raz. Proszę, podaj chociaż jeden racjonalny powód ingerencji państwa.


@Szykotym87:

A powiedz mi, czy popierasz marketing produktów takich jak alko, papieroski, porno, hazard skierowane do dzieci? Bo w twoim modelu, to jest niejako oczywiste.
  • Odpowiedz