Wpis z mikrobloga

Znajomy idzie studiować w tym samym miescie co jego dziewczyna i chcieli sobie wspolne mieszkanie ogarnąć, ale jego rodzice nie pozwalają mu z nią zamieszkać, bo boja sie o seks przedmałżeński i każą mu czekać do ślubu xDDDD

#bekazkatoli #studbaza
  • 32
  • Odpowiedz
@Blooser: Beka z ruchania- jak #!$%@? to w ogóle można to robić przecież to jest tak prymitywne że ja #!$%@?. Jakies #!$%@? dziwne frykcyjne ruchy w tą i z powrotem robione kawałkiem odstającego mięsa którym na co dzień się sika i wkladanie go w obleśną samicza szparę oblepioną obrzydliwym śluzem, no #!$%@?, jeszcze do tego jakieś pozycje, zabawki, wibratory, kajdanki gra wstępna, przebieranie się za jakieś postacie #!$%@? ruchanie to jakiś
  • Odpowiedz
Znajomy idzie studiować w tym samym miescie co jego dziewczyna i chcieli sobie wspolne mieszkanie ogarnąć, ale jego rodzice nie pozwalają mu z nią zamieszkać


@Blooser: w sumie jest w tym logika. Dzieciaki zamieszkają razem i zaraz pojawi się nieprzewidziana ciąża, i trzeba będzie rzucać studia albo robić skrobankę. Zbyt wielu niedojrzałych studentów widziałem, by nie przyznać rodzicom racji.
  • Odpowiedz
@laczka: @dzikognisty:

to zabrzmiało, jakby to, że nie mieszkają razem miałby ich jakoś uchronić od wpadki xd


@boguchstein: i zapewne teraz poleje się na mnie hejt, bo ludzie czytać nie potrafią ze zrozumieniem. Zamieszkanie razem, w oczach rodziców, jest równoznaczne ze zrobieniem sobie dziecka. Bo oni się w takim modelu wychowali - para, ślub, mieszkanie, dziecko.
  • Odpowiedz
@Siotson: z twojego postu nie wynika, że jest to w oczach rodziców, zwłaszcza, że na końcu posługujesz się argumentem ze swojego doświadczenia - przyznajesz rację rodzicom, dlatego wytykam błąd w logice, bo nie musisz mieszkać razem, żeby mieć wpadkę czy segz w ogóle.
  • Odpowiedz
sam napisałeś, że jest w tym logika i przyznajesz rodzicom racje


@dzikognisty: logika, czyli ciąg przyczynowo-skutkowy jest. Współcześni dwudziestolatkowie to taka guwnażeria, że logicznym jest to, że rodzice się buntują. Przecież to oni ich najlepiej znają.

posługujesz się argumentem ze swojego doświadczenia - przyznajesz rację rodzicom


@boguchstein: przyznaję rację, że to dzieciaki. Przeżyłem parę lat w akademiku i niejeden cyrk widziałem. Rodzice najlepiej znają własne dzieci - zapewne olali edukację
  • Odpowiedz
@Siotson: #!$%@? jaki ty jesteś debilny XD piszesz coś z dupy, potem bóldupisz że nikt nie czyta ze zrozumieniem czegoś, czego nawet nie napisałeś ( to że wg rodzicow taka kolej rzeczy napisales dopiero w kolejnym komentarzu) a teraz wyzywasz jak ktoś ci zwraca na to uwagę XD
  • Odpowiedz
@Blooser Z jednej strony #bekazkatoli, ale z drugiej - jeśli to oni płacą za mieszkanie, to mogą ustalać zasady. Ja to rozumiem tak, że decyzja o zamieszaniu razem to poważny krok, który się podejmuje kiedy się jest na to odpowiednio dojrzałym i gotowym na wzięcie odpowiedzialności za siebie nawzajem. Może rodzice po prostu nie chcą sponsorować synowi zabawy w dom. A jeżeli to on sam się utrzymuje, to beka z mamimsynka,
  • Odpowiedz
@Siotson: a tam od razu ciąża, w zasadzie prawie wszyscy moi znajomi mieszkają ze swoimi dziewczynami i jeszcze nie wpadli, sam mieszkałem i jedyne co z tego wyszło, to w porę dowiedziałem się, że moja była to #!$%@? (właśnie dzięki temu, że z nią mieszkałem) więc SAME PLUSY
  • Odpowiedz