Wpis z mikrobloga

Poradnik Uzbrojenia [4/4]
Czyli broń zamożnych zbrojnych i rycerstwa.


#naprawiamfantasy <- tag pod którym rozprawiam się z mitami i głupotami średniowiecznego fantasy

Optymistycznie zakładam, że zbrojny z poprzedniego artykułu przeżył już kilka kampanii. W ich trakcie albo znacznie się dorobił na łupach i jeńcach (angielskie wojska w średniowieczu służyły niemal wyłącznie dla łupów - włócznik dostawał podczas wyprawy zaledwie dwa pensy dziennie, patrz źródła). Być może, choć niekoniecznie przed bitwą został, w ramach rytuału poprawiającego morale wojsk pasowany na rycerza, może otrzymał ten tytuł za zasługi po bitwie, ale najpewniej po prostu jest bogatszy. Wojna jest jego rzemiosłem i pasją, wspiął się na szczyt swoich możliwości. Nie jest już częścią największej siły armii, czyli żołnierzy w jakiejś mierze opancerzonych i wyposażonych w broń drzewcową. Co za tym idzie, najpewniej stać go na najlepszy ekwipunek, kilka warstw opancerzenia - może na kolczugę zakłada pancerz z metalowych płytek nitowanych do skóry, na pewno ma pełen hełm z woalem i jakieś osłony ramion i nóg. Walczy najpewniej, jako elita wojsk, z grzbietu bojowego rumaka (wałacha albo klaczy). A jakie umiejętności musi opanować pan rycerz, towarzysz pancerny czy po prostu konny wojownik:

10. Miecz lub szabla - to na co czekali wszyscy, wreszcie piszę o mieczach. Tak jak włócznia jest wyspecjalizowanym narzędziem do zwalczania zwierząt tak miecz jest wyspecjalizowany do walki z ludźmi.
Większość mieczy słabo radzi sobie z pancerzem i właściwie nie jest najlepszą bronią do walki - były używane jako broń poboczna, raczej do obrony, kiedy utracono broń główną, lub z jakiegoś powodu nie można było jej użyć - jak choćby poważne stłuczenia lewego ramienia. Są jednak niezwykle wygodne w noszeniu i świetne w obronie, a o to właśnie chodzi w broni drugorzędnej. A co wypada umieć szermierzowi, czy szabliście?
- techniki wekiery i ustawienie ostrza jak w toporze - miecz także wymaga dbałości o czystość uderzeń i cięć.
- posługiwanie się tarczą - w bitewnej zawierusze taka osłona jest niezastąpiona.
- przeciwuderzenie z technik kija do obrony przed mocniejszymi uderzeniami.
- parada - zaawansowana technika obrony, koronna technika defensywna mieczem. Może być skomplikowana w zrozumieniu, dlatego opiszę w punktach:
1. Atakujący wyprowadza cięcie, albo uderzenie. Zwykle paradę wyprowadza się nieco później, niż blok, w tym samym czasie, co przeciwuderzenie.
2. Obrońca unosi swoją broń do własnego ataku.
3. BARDZO WAŻNE - nie paruje się płazem broni. Obracanie broni jest zbyt wolne, a konstrukcja biomechaniczna nadgarstka sprawia, że w tej płaszczyźnie generowanie siły jest zbyt małe, żeby skontrować moment siły broni - po ludzku: taka parada wyrwie miecz z dłoni.
4. Ruch którym obrońca unosi swoją broń zamyka linie ataku łapiąc broń przeciwnika na własną gardę tak, żeby pęd uderzenia zniósł ją po ostrzu ku sztychowi - ostrze służy za prowadnicę wyrzucającą broń przeciwnika na bok, tam, gdzie już nie zagraża.
5. Obrońca kończy własne uderzenie zanim atakujący uniesie własną broń kontratakując niezdolnego do obrony przeciwnika.
6. Wszystko musi odbyć się w jednym tempie. To nie jest uderzenie - blok - uderzenie. Parada trwa tyle, co zwykły atak, dlatego jest tak trudna do wykonania a jednocześnie tak skuteczna.
Dodatkowo do takiej parady można dołożyć równoległe uderzenie tarczą blokujące tarczę przeciwnika.
- cięcie z pociągnięciem, lub nacisk - ta technika pozwala natychmiast zranić przeciwnika który ma kontakt z ostrzem bez potrzeby zamachu - ostrą klingę wystarczy przeciągnąć do siebie, lub nacisnąć i popchnąć, żeby przeciąć skórę, mięśnie i naczynia krwionośne. Ale to nie jedyne zastosowanie tej techniki; wiele walk w filmach pokazuje cios głowicą miecza. Można to zrobić, ale o ile skuteczniej jest po prostu gwałtownie skręcić tors przywodząc łokieć do boku - wzorem techniki którą opanowali do mistrzostwa Indusi z tulwarami - aby z bardzo bliska wywinąć się przeciwnikowi jednocześnie tnąc go w szczękę, szyję i tors.
- młyneczek. Pod tą jakże uroczą nazwą kryje się śmiercionośna technika. Polega na takim obrocie nadgarstkiem -stąd francuska nazwa le moulinet, mały młyn - aby wykorzystać pęd broni do zadania potężniejszego uderzenia, niż pozwalałaby na to siła wojownika. Niestety w filmach zamiast tego pokazywany jest ogromny zamach z - to moja ulubiona część - używaniem jeszcze tarczy jako przeciwwagi a nie obrony.
- finta. To dyskusyjna technika - niektóre traktaty ją podają, inne kwestionują. W ogólnym ujęciu polega na takim wyprowadzeniu ataku, aby pozornie szykować się do zadania ciosu w innej linii, niż ta, którą faktycznie zamierza się zaatakować.

11. Miecz długi i wielki.Te spore, mierzące odpowiednio między cztery a pięć oraz między pięć a sześć stóp miecze stosowane były raczej w późnym średniowieczu. Te mutacje miecza powstały, by radzić sobie z coraz popularniejszymi pancerzami i bronią drzewcową, która dominowała pola bitew. Łączy zasięg, siłę uderzenia i nieprawdopodobną wręcz wszechstronność. A co trzeba potrafić, żeby dobrze się nią posługiwać:
- wszystkie techniki miecza. Jego większy i przerośnięty kuzyn to inna broń, ale na tych samych pryncypiach.
- wszystkie techniki broni drzewcowej - to może być zaskakujące, ale o tym później
- zapasy - w kontakcie ostrzy czasem najlepszym sposobem na neutralizację przeciwnika z długim mieczem albo bronią drzewcową przy pomocy własnego miecza są zapasy. Miecz pomaga stosować dźwignie, rozbrojenia i rzuty.
- półmiecz. Ta technika polega na ujęciu miecza dłonią za ostrze - można to zrobić umiejętnie tak, żeby nie zrobić sobie krzywdy nawet gołą dłonią przy ostrym mieczu - żeby używać broni nieco jak włóczni. W wypadku miecza wielkiego specjalny, tępy odcinek głowni - podkrzyże - pozwala zastosować ten chwyt jeszcze wygodniej do precyzyjnych pchnięć na krótkim dystansie.
- mordhau. Po polsku - mordercze uderzenie. Polega na zastosowaniu miecza jak broni drzewcowej. Wojownik chwyta ją za ostrze i uderza jelcem lub głowicą jak młotem korzystając z tego, że cały ciężar jest teraz bardzo oddalony od punktu chwytu i koniec broni ma ogromny pęd i energię.
- walka w kontakcie mieczy - zespół technik pozwalający rozbroić przeciwnika który atakuje, lub jest atakowany. Szczególnie przydatne dla straży przybocznej.
- walka z tłumem. Miecz długi i wielki pozwalają zagrażać wielu przeciwnikom ze względu na swój zasięg. Bardzo trudno byłoby zaatakować skutecznie więcej, niż jedną osobę, ale czasem tłum wystarczy tylko rozgonić. Dodatkowo miecza i zapasów można użyć jako tonfy i technik przymusu bezpośredniego do pacyfikacji tłumu.
- walka z bronią drzewcową - oddział zbrojny w długi, lub wielki miecz jest ponad wszelką wątpliwość oddziałem szturmowych. Szerokie cięcia pozwalają zepchnąć nastawione groty, a duży zasięg uderzyć, zanim znów powrócą na miejsce. Biegnący z okrzykiem na ustach wojownicy z długim mieczem muszą umieć przełamać szeregi pik i gizarm.

12. Walka z konia.Tu jestem w kropce, bo o ile wszystkimi poprzednimi egzemplarzami broni walczyłem, to nigdy nie siedziałem na koniu, a najbliższy kontakt z kawalerią miałem jedząc bitki z koniny. Na pewno trzeba opanować tzw. szyk w płot, jazdę konną wymianę wierzchowców, współpracę z pocztem. Oczywiście mówimy o pełnoprawnej kawalerii ze strzemionami i ostrogami, a nie o brudnych barbarzyńcach na okrakiem na samobieżnym jedzeniu. Czytałem jednak literaturę traktującą o szkoleniu brytyjskiej kawalerii chyba z 1808 roku, więc stąd wywiodę parę szczegółów:
- pchnięcie. Zadajemy je zawsze po przeciwnej stronie końskiej szyi. Dlaczego? W ten sposób przejeżdżając na rumaku obok celu w którym zatopimy ostrze pęd galopu wygnie rękę w łokciu i ostrze zostanie wyciągnięte z rany. W przeciwnym wypadku ręka wykręciłaby się i w najlepszym przypadku konny traci miecz, w najgorszym - rękę.
- inaczej używa się kopii a inaczej lancy, czy sulicy. Kopia trzymana jest pod pachą, a lance czy sulice w dłoni i można nimi aktywnie atakować.
- koń zasadniczo nie powinien się zatrzymywać w formacji piechoty. Włócznia pozwala włócznikowi atakować konnego z poza jego zasięgu oraz godzić w trudne do opancerzenia nogi i uda, lub po prostu w koński brzuch, żeby zabić pod jeźdźcem rumaka, a potem najpewniej go zjeść.
- w walce z innym konnym staje się w strzemionach i wychyla lub odchyla odpowiednio przy ciosie i bloku.
Mimo tych małych złośliwości głęboko podziwiam ludzi, którzy opanowali trudną sztukę jazdy, czy woltyżerki.

To już koniec cyklu o uzbrojeniu. Towarzyszyliśmy wszyscy naszemu brańczemu wojownikowi od społecznych nizin pola bitwy po pańskie stoły i lśniące zbroje. Następne będą wpisy o zmęczeniu, oraz nowa gałąź wpisów w których przedstawie praktyki innych MG które bardzo mi imponowały.


Źródła:
Road to Crecy M.LIVINGSTONE, M.WITZEL
Rules and regulations for Drill, Sabre, Exercise, Equitatiom, Formation and Field Movements of Cavalry illustrated with plates being a second edition of cavalry discipline E. HOYT

S....._ - Poradnik Uzbrojenia [4/4]
Czyli broń zamożnych zbrojnych i rycerstwa.

S...

źródło: comment_RhzQPgDeD05hFAOJBcQt0gX8kNj0Gqxg.jpg

Pobierz
  • 14
@Slucham_psa_jak_gra_:
czemu nie tagujesz #fantasy albo #fantastyka ?
Będziesz pisał o broni dystansowej? Wiadomo, że dla kobiecych postaci łuk to must have xD
Chinskie Dao to raczej szabla po prostu. Chyba, że masz jakieś źródło?

rudnych barbarzyńcach na okrakiem na samobieżnym jedzeniu.


zależy skąd Ci barbarzyńcy są.


inaczej używa się kopii a inaczej lancy, czy sulicy. Kopia trzymana jest pod pachą, a lance czy sulice w dłoni i można nimi aktywnie
Dziękuję za pytania i opowiadam:

Chinskie Dao to raczej szabla po prostu


@yeron: Biorąc pod uwagę wyważenie i długość to raczej messer, czy falchion, niźli szabla.

czemu nie tagujesz #fantasy albo #fantastyka ?


Bo to żadne fantasy, to wszystko o walce bronią u nas w prawdziwym świecie.

Jeszcze inaczej się trzyma jak jeździ się bez strzemion


Pisałem specjalnie o tym, że tego nie rozważam bo zwyczajnie nie mam o tym bladego
@Slucham_psa_jak_gra_:

Bo to żadne fantasy, to wszystko o walce bronią u nas w prawdziwym świecie.


Chodziło mi o cały cykl #naprawiamfantasy. Dopiero po 4 miesiącach go znalazłem -.-

Biorąc pod uwagę wyważenie i długość to raczej messer, czy falchion, niźli szabla.


Może być. W chinskich bajkach (wuxia/xianxia) tłumaczą to na saber zazwyczaj po prostu.

Pisałem specjalnie o tym, że tego nie rozważam bo zwyczajnie nie mam o tym bladego pojęcia.
@yeron: Jestem nowy na wykopie, nie ogarniam wszystkich tagów, następne wpisy będę tak tagował!

W chinskich bajkach (wuxia/xianxia) tłumaczą to na saber zazwyczaj po prostu.

Tak, tłumaczą dao jako szablę, ale wyważeniem i budową są analogiczne messerom, do tego stopnia, że dadao zasadniczo też jest podobne do kriegsmessera. Więcej osób kojarzy szablę, niż tasak, prawda? Tasak kojarzy się raczej z gangami Hong-Kongu i rąbaniem tusz wieprzowych.

alt-hist z Belizariuszem

Co to
@Askaukalis: Podniosłeś bardzo ciekawy przykład który zaraz objaśnię. Otóż większość jazdy dosiadała, jak napisałem, wałachów i klaczy, bo łatwiej je było ujeździć pod wierzch.
Bogaci i bitni rycerze, z wyłączeniem tych zakonnych, wybierali czasem właśnie ogiery ze względu na ich naturalną agresję i narowistość - taki koń deptał leżących, kopał, gryzł, był w ogóle przerażający w walce. Jednak rycerstwo, jak wiesz, było zwykle w mniejszości.
@Slucham_psa_jak_gra_: Brakuje paru kwestii:
-Miecz poza tym że bym drogi i wszechstronny j.w, ze względu na dużą ilość żelaza, był bardziej symbolem jak sikory albo Ferrari dzisiaj ( ͡º ͜ʖ͡º) - dobre ale dupy aż tak bardzo nie urywa
Zresztą cały ten cyrk z pasowaniem grupowym świadczył o grupowym #!$%@? w tej kwestii

-Brak messerów (z naciskiem na kriegsmesser), które zapełniały luki mieczy

-Tarcze w późnym
@Smyrky:
-Miecz szybko przestał być symbolem statusu, a zaczęło być pozwolenie na noszenie go. Miecze były drogie tylko przed wynalezieniem toledańskiej stali.
-Nie piszę o późnym śreniowieczu..
-O tarczach i interakcjach z bronią drzewcową było wcześniej.
-Puginał kładący zbrojnego? No nieźle. Podejdziesz do człowieka z gizarmą mając w dłoni nóż? W dobrych rękach rycerza kładł też bosak. Rozwiniesz?
-Nie piszę o broni dystansowej
-Jak pisałem - moje znanie się na koniach
@Slucham_psa_jak_gra_: typowe fantasy to najczęściej późne średniowiecze / początek renesansu. Zbroje płytowe / kolczugowo-plytowe i długie miecze na "oburęczny" chwyt z końcówki epoki bez fantasy - no nie może być
Nie widział saksa w albo miecza z VII czy VIII wieku w najbardziej komercyjnych (c)rpgach, nie licząc modów ofc

Jakoś żelaznej surówki, dostęp do niej i obróbka, żeby broń nie była krucha
Miecz dobry na nieopancerzoną w stal hołotę, bo do
@Smyrky: Jasne, po prostu chciałem się dowiedzieć, czy ten nóż różni się czymś od stalowego szpikulca, którym można po prostu wykończyć powalonego wroga, najlepiej trzymanego prze kogoś.
Straszliwe tu jest miotanie się między opisywanymi przeze mnie czasami, czyli przed Czarną Śmiercią i być może kilkadziesiąt lat później, a wczesnym średniowieczem i jego schyłkiem.