Wpis z mikrobloga

#przegryw #stulejacontent #tfwnogf #feels
Wyobraźcie sobie- jesteście szesnastoletnim chłopakiem, który właśnie skończył gimnazjum. Jest koniec czerwca, zaczynają się wakacje, po apelu i ognisku pożegnalnym umawiacie się z koleżanką z klasy, która od zawsze wam się podobała. Następnego dnia spotykacie się, chodzicie za ręce, wieczorem siedzicie na dachu budynku i pijecie pierwsze piwo w swoim nastoletnim życiu, w oddali widzicie zachodzące słońce, które rzuca pomarańczową poświatę na wasze młode twarze. Nawzajem #!$%@? się w sobie pierwszą, niewinną miłością. Twoja koleżanka ma blond warkocze i piegi, które połączone z tym słodkim uśmiechem na jej twarzy sprawiają, że chcesz być tam tylko z nią. Przeżywacie pierwszy pocałunek, codziennie piszecie ze sobą całymi wieczorami nie mogąc doczekać się następnego spotkania. Kiedy wasza dziewczyna wyjeżdża na tydzień z rodzicami tęsknisz za nią bardzo mocno, a gdy wraca przeżywacie swój pierwszy raz, jeszcze oboje jesteście zestresowani, ale chcecie, żeby było to właśnie z tą osobą. Nie interesuje was nic. Żadne rachunki, żadne opłaty, żadne problemy w pracy. Liczy się tylko wasza słodka, roześmiana dziewczyna z którą leżycie właśnie na kocu na łące i chcecie, żeby ta chwila trwała w nieskończoność...

Teraz mam 22 lata. Nigdy nie dane mi było zaznać takiego uczucia. Nigdy nie miałem prawdziwej dziewczyny, w wieku nastoletnim większość koleżanek ze szkoły szczerze mną gardziła, pozostałe otwarcie się ze mnie śmiały i dręczyły mnie. Większość wakacji siedziałem sam na wiosce gdzie nie miałem żadnych rówieśników, moja matka nie miała samochodu, więc nawet do miasta jeździłem raz w miesiącu. Nie mam żadnego doświadczenia z kobietami. Nawet gdybym teraz poznał jakąś kobietę, zakochał się w niej, nawet gdyby ona odwzajemniła to uczucie... Jestem dorosły. Muszę pracować, muszę płacić podatki, muszę martwić się, czy wystarczy mi pieniędzy do następnej wypłaty. Randki w tym wieku to już bardziej rozmowy kwalifikacyjne, a dla kobiety najważniejsze jest to ile zarabiasz i czy zapewnisz jej status społeczny. Straciłem najlepsze lata życia. Straciłem szansę na nastoletnią miłość. Najpiękniejszą, najbardziej niewinną miłość, najwspanialsze uczucie na świecie. Nigdy już nie poczuję się jak ten szesnastolatek z opisu. Jak bardzo chciałbym móc zaznać czyjegoś ciepła, czyjejś bliskości. Pisząc to naprawdę mam w oczach łzy. Jak ja zazdroszczę wszystkim tym normikom, którym dane było przeżyć taką przygodę w młodości.. Jest mi po prostu cholernie przykro...(,)

  • 102
@Antonio211: Swoją super szaloną miłość przeżyłam kilka lat po okresie nastoletnim. To że w amerykańskich filmach przypada to na czas liceum nie oznacza, że nie można tego doświadczyć później. Owszem, gdzieś w tle będą rachunki i inne dziwne zobowiązania, ale nikt Ci nie zabroni leżeć na kocu na łące zapatrzony w swoją ukochaną. I tych wspomnień nikt Ci nie odbierze.
@NiebieskiGroszek a ja potwierdzam istnienie nastoletniej miłośći. Od 3 klasy gimnazjum mialam chłopaka, siedzieliśmy w zimę na ławce w parku 6 godzin i nie było nam zimno. Lezeliśmy na łące, jezdzilismy na wagary do stolicy, odprowadzalismy się nawet na korepetycje z angielskiego. To bylo bardzo niewinne i slodkie.
@Antonio211: Naoglądałeś się za dużo filmów i disneyowskich seriali, takie coś to przeżywają naprawdę nieliczne jednostki. Większość ludzi, których znam (obu płci), była w wieku nastoletnim owszem, zakochana, ale bez wzajemności. Raczej nikt nie wie jak się obchodzić ze związkami w tym wieku, jak zagadać, jak się umówić, do tego mają rodziców, którzy zabraniają im się włóczyć wieczorami, więc na ogół kończy się na wzdychaniu.
@Antonio211 Nastoletnim dilerem narkotyków ani milionerem też nie byłeś i już nie będziesz. Nie widzę powodu żeby zadręczać rzeczami, które się nie wydarzyły. Masz wiele innych spraw, na których możesz się skoncentrować

@szarley Właśnie przez takich ludzi umysł OPa wygląda jak wygląda
niektórzy sportowcy w wieku około 45 lat ocierają się o poziom mistrzowski


@mieszkamzmamusia: albo o siebie w szatni - ja nie oceniam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Antonio211: jestem poj#bany - w moim przypadku nastoletnia miłość przypominała raczej obsesję i była tak toksyczna jak tylko możliwe ( ͡° ͜ʖ ͡°) XXnaście lat to najgorszy wiek i trzeba go przeskoczyć a potem cieszyć się
O i mamy wysyp komentarzy jak bycie samotnym przez lata nie ma znaczenia i jak latwo to nadrobic. Kto mial jakies doswiadczenia jeszcze w czasach szkolnych(niech bedzie tylko i randkowanie z pocalunkami, bez nawet seksu) nie bedzie tego rozpamietywal jako dorosla osoba, bylo i minelo, moze nawet bedzie umieral z zazenowania jak sie zachowywal. Moze bedzie uwazal, ze to wiele halasu o nic.

Ale nie da sie potem tego nadrobic, chocby i
@Antonio211: ten wasz przegryw to jest tylko i wyłącznie kwestia mentalna. Każdy spod tego tagu mógłby spokojnie znaleźć dziewczynę, ale to w ogóle nie rozwiązuje problemu bo co chciałbyś z tą dziewczyną robić poza benisintovagina? Wiesz że bycie w związku to nie jest nic łatwego i wygodnego (już nie mówie o zakładaniu rodziny i dzieciach). Tak naprawdę przegryw chcę siedzieć w swoim przegrywie. Przecież będąc z dziewczyną trzeba wychodzić z domu,
@Antonio211: przezylbys ja i kompletnie o tym zapomniał, jak ja. serio, siedzę w ciężkiej depresji, nie mam nikogo, nie mam przyjaciół, znajomych, dziewczyny.
a miałem dwie dziewczyny, plus dwie na mnie leciały, obecnie jedna, ale to #!$%@? nic nie daje
pustka w życiu taka sama jaka była, mam niekiedy ochotę skonvzyc to wszystko.
chciałbym, żeby to było takie proste jak opisujesz