Wpis z mikrobloga

O Królestwie

Lewica a Prawica

Skąd pochodzą nasze wszystkie spory? Skąd pochodzą nasze dyskusje o kształcie Państwa i światopoglądu? Skąd, w końcu, pochodzi nasze dziwne prawo o woli ludu ciemne jak mistyka żydowska i manifesty alchemików sabaudzkich? Skąd?

Na początku - jak mówi Biblia - było Nic i tak samo było z naszym podziałem na Lewicę i Prawicę. Nie istniał ten podział i nie istniała także ogólna teoria człowieka a tacy merkantyliści - ekonomiści z wczesnej nowożytności - wierzyli, że bogactwo i siła Państwa jest zwiększana przez ilość szlachetnych kruszców, dodatni bilans handlowy (większy import niż eksport) oraz ogólnie pojęte bogactwo, ale ci sami merkantyliści nie dążyli do ogólnej teorii człowieka jak marksiści czy anarcho-kapitaliści i nie ma wśród nich tej idei aby opisać człowieka totalnie przez jakiś soc-realizm czy ideę państwa minimum. Merkantyliści nie pretendowali do takich teorii i zajęli się tylko ekonomią.

Sam jednak podział a przez to spór, który będzie potem nieodłączną częścią takiej polityki, wyszedł z cienia w czasie rewolucji francuskiej. To na lewo od króla siedzieli jego przeciwnicy, republikanie rewolucyjni chcący stworzyć Republikę, często w zamysłach totalitarną zajmującą wszelkie dziedziny życia. Na prawo od króla siedzieli rojaliści, konserwatyści, zwolennicy Króla uznający, że to jego komórki i organy konstytuują Naród i tak jak prawo było Duchem Narodu i jego zasadami tak Król był Ciałem Narodu - jego uosobieniem.

Ewoluowaliśmy, powstał marksizm a rewolucja październikowa była zainspirowana rewolucją francuską. I znowu, marksiści uznali, że należy walczyć z tym co pozostało z Królestwa a także z dziedzin jego życia. Walczono z klasowością, hierarchią, własnością prywatną. Konserwatyści z których niektórzy przestali być monarchistami popierali wszystko to co z Królestwem i Królem się łączyło - z etyką chrześcijańską, z rodziną nuklearną (w przeciwieństwie do komun) z hierarchią i własnością prywatną.

Podział na lewicę i prawicę wciąż w dużej mierze determinuje politykę na Zachodzie. Największy wstrząs pojęciowy przynieśli Amerykanie którzy ze swoim konserwatyzmem stworzyli dziwne połączenie #!$%@?ące od podziału europejskiego. Powstał neo-konserwatyzm i neo-liberalizm oba naznaczone amerykańską pieczęcią. Jakie absurdalne będą takie podziały pokaże Azja - antyteza Europy - W takiej Korei na przykład lewica będzie katolicka i dzisiaj premier lewicowy jest pierwszym katolikiem obejmującym ten urząd. Ale nie mieszajmy w głowach.

Sami Amerykanie jednak nie uznają podziału europejskiego. Są za młodzi na zrozumienie idei Królestwa, na popieranie wszystkiego tego co zostało z Królestwa (konserwatyzm ewolucyjny) lub na odrzucenie wszystkiego co z niego zostało (lewica ogólnie pojęta) Zarazem jednak są za starzy na dokonanie jakiejś fundamentalnej zmiany a podział na prawicę i lewicę ma u nich charakter postulatów politycznych - zwiększania siły rządu centralnego czy go zmniejszania.

Jest oczywistym, że w takim chaosie pojęciowym będą powstawały nowe - Trzecie Drogi - czyli choćby nazizm, próba ustanowienia demokratycznego Królestwa z Królem - Fuhrerem. Ale ilość samego Marksa czy republikańskiego totalitaryzmu zaszczepionego w takich Państwach (Marks był skrajnym antysemitą) zawsze prowadził do szybkiego zniszczenia takich Państw i degradacji. Tysiącletnia Rzesza trwała mniej niż dwadzieścia lat. Tysiącletni ZSRR mniej niż 50.

W tym momencie na scenę wchodzimy My. A obok nas kręcą się wszystkie te idee bez punktu zaczepienia. Król przestał istnieć, przestał więc istnieć punkt odniesienia do którego wszystkie nasze systemy polityczne się określały. Lewica staje się prawicą, prawica lewicą, republikanie lewicowi stają się konserwatywni dla marksistów. Lewicowi stają się etatyści dla wolnorynkowców a przecież to Król był źródłem Państwa i Prawa a nie mistycznie określona Wola Ludu.

Bez Króla, który pojawia się i znika to w dyskusjach konserwatystów i w dyskusjach lewicy nie możemy prowadzić jasnego rozróżnienia semantycznego. I do czasu aż jego Duch będzie się unosił nad Europą to w jego marnych zamiennikach - Prezydentach - czy abstrakcyjnie pojętej Sprawiedliwości Prawniczej w Europie wciąż będzie istniało rozróżnienie na prawo i lewo choć coraz bardziej odchodzące od pierwotnej formy. Coraz większy będzie Chaos chcący ujmować człowieka totalnie.

A może warto by było, tak jak merkantyliści, powściągnąć ambicję i dla dobra wspólnego stanąć obok Króla przy odnowie naszych sporów? Nasze spory w końcu godził Król a bez niego zabijaliśmy się w tysiącach. To też w końcu udowodnia, że ani Fuhrer ani Pierwszy Komisarz Królami nie są. Byli oni tylko przywódcami lewicy i prawicy którzy bez tubalnego głosu Króla zaraz rzuciliby się na pożarcie swoich największych wrogów.

Obserwuj #ockham

Obraz - Koronacja Karola Wielkiego
#gruparatowaniapoziomu #publicystyka #neoreakcja #chrzescijanstwo #4konserwy #konserwatyzm #bekazlewactwa #filozofia #4chan #redpill #historia #korwin #sztuka #nazizm #komunizm #chrzescijanstwo #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #religia #kultura #monarchizm #lewica #prawica #rozmyslania #rozwazania #polityka
B.....a - O Królestwie

Lewica a Prawica

Skąd pochodzą nasze wszystkie spory? Sk...

źródło: comment_nWciY54kT644K85t3WCIkmggfUXPPDZc.jpg

Pobierz
  • 67
  • Odpowiedz
  • 3
@Brzytwa_Ockhama jeśli zdamy sobie sprawę z prostego faktu: przymus jest niemoralny i nie powinien być tolerowany, wtedy szybko stajemy się libertarianami i w konsekwencji odrzucamy silny, centralny rząd, a skłaniamy się ku dobrowolności i urynkowieniu.

Wtedy cały spór prawica - lewica przestaje mieć sens, bo jesteś libertarianinem, czyli niezależnie czy prywatnie tolerujesz homoseksualistów czy katolików, to nie będziesz nikogo atakował swoim poglądem, bo to tylko Twoja sprawa
  • Odpowiedz
Wtedy cały spór prawica - lewica przestaje mieć sens, bo jesteś libertarianinem, czyli niezależnie czy prywatnie tolerujesz homoseksualistów czy katolików, to nie będziesz nikogo atakował swoim poglądem, bo to tylko Twoja sprawa


@K_R_S: To prawda i chwała libertarianizmowi, że podnosi tę kwestię. Ale z drugiej strony co łączy obywateli w takim urynkowionym Państwie oprócz chęci zysku? Egoizm? Wspólne wartości?

Co z zasadami prawa? Co z prawem samym w sobie? Czy jak
  • Odpowiedz
nie prawda, Monarcha jest głowa państwa a nie jego właścicielem. Właściciel ma prawo nadużycia, król w stosunku do państwa takiego prawa nie ma.


@JateHews: Jest jego właścicielem w Monarchiach Absolutnych i w niektórych Konstytucyjnych. Polska do artykułów henrykowskich, Rosja do rewolucji bolszewickiej, Francja do rewolucji francuskiej tak istniały. Wielka Brytania teoretycznie wciąż tak ma.
  • Odpowiedz
  • 1
@Brzytwa_Ockhama człowiek to nie tylko chęć zysku, niezależnie od systemu (kapitalizm, socjalizm czy co tam). Człowiek chce jedynie zaspokajać swoje potrzeby. Zysk tu pomaga, bo pośrednio zaspokaja wiele potrzeb, ale ludzie chcą też przynależec do grup czy po prostu czuć się dobrze, stąd i tłumy na WOŚP co styczeń. System skrajnie wolnościowy pozwala im najlepiej zaspokajać swoje potrzeby.

Prawo byłoby zdecentralizowane, bo z definicji nikt nie mógłby Ci jednego konkretnego narzucić przymusem.
  • Odpowiedz
człowiek to nie tylko chęć zysku, niezależnie od systemu (kapitalizm, socjalizm czy co tam). Człowiek chce jedynie zaspokajać swoje potrzeby


@K_R_S: Nie tylko, wielu przecież pożąda chwały, zaszczytów, wielkich czynów.

Zysk tu pomaga, bo pośrednio zaspokaja wiele potrzeb, ale ludzie chcą też przynależec do grup czy po prostu czuć się dobrze, stąd i tłumy na WOŚP co styczeń. System skrajnie wolnościowy pozwala im najlepiej zaspokajać swoje potrzeby


@K_R_S: Ale też
  • Odpowiedz
@Brzytwa_Ockhama: Do tej pory nie podejmowałem dyskusji z konserwami ale widzę, ze czas to zmienić.
Wasze pomysły są bowiem pod wieloma względami nawet głupsze od tych lewackich. No ale od początku.

a tacy merkantyliści - ekonomiści z wczesnej nowożytności - wierzyli, że bogactwo i siła Państwa jest zwiększana przez ilość szlachetnych kruszców, dodatni bilans handlowy oraz ogólnie pojęte bogactwo, ale ci sami merkantyliści nie dążyli do ogólnej teorii człowieka jak marksiści
  • Odpowiedz
@Brzytwa_Ockhama:

Nie tylko, wielu przecież pożąda chwały, zaszczytów, wielkich czynów.

Pożądanie chwały i pozostałe to też tylko potrzeby. A człowiek tylko chce je zaspokajać. W każdej chwili życia zaspokajasz potrzeby.

Ale też nie proponuje i nie pokazuje która potrzeba jest cnotliwa i dobra a która potrzeba jest zła i niedobra. Przecież teoretycznie lenistwo mogłoby być największą potrzebą człowieka albo seks. Czy chcemy stworzyć społeczeństwo leniwych seksoholików czy raczej odważnych mężów?

Pokazuje.
  • Odpowiedz
Nie ma prawd obiektywnych


@K_R_S: Oczywiście że jest. Nawet czysto biologicznie. Herodot opisuje wiele społeczności o dziwnych (i okrutnych) podstawach etycznych, które z jakiegoś powodu zostały wyparte przez ustroje dbające o "etykietę" praworządności. Z tego wniosek - ewolucja społeczna wyeliminowała z życia biologicznego wspólnoty okrutne szkodliwe i o wątpliwych systemach etycznych.

Dlatego mam nadzieję, że za 300 lat


To jest częsty błąd fantastów. Historia nie biegnie linearnie, to co mamy aktualnie,
  • Odpowiedz
@Amarantus_Ekspandowany:

ewolucja społeczna wyeliminowała z życia biologicznego wspólnoty okrutne szkodliwe i o wątpliwych systemach etycznych.

I będzie eliminowała nadal, dlatego żadnej prawdy moralnej nie możesz nazwać jedyną słuszną, bo nigdy nie wiesz, czy nie wypadnie z obiegu następna.

Jedno jest pewne, w XIX w używano górnolotnych słów i tworzono wyśmienite systemy etyczne, nic to nie zmieniło, gdy w XX w przyszło je weryfikować z pragmatyką realiów politycznych.

Dlatego libertarianie nie chcą
  • Odpowiedz
I będzie eliminowała nadal, dlatego żadnej prawdy moralnej nie możesz nazwać jedyną słuszną, bo nigdy nie wiesz, czy nie wypadnie z obiegu następna.


@K_R_S: skąd ta pewność? Wiesz, że z ewolucyjnego punktu widzenia w naszym społeczeństwie jest wiele jednostek, które poświęcają przetrwanie swojej gałęzi genealogicznej (duchowni) by zapewnić trwałość irracjonalnemu zachowaniu innych "frajerów" którzy poświęcają w równym, lub mniejszym, stopniu swoje dobro dla dobra społeczności? Z biologicznego pkt widzenia jest to
  • Odpowiedz
Problem z ewolucjonizmem jest taki, że nie wiemy na którym etapie jesteśmy, jak wyglądać będzie efekt końcowy (i czym on ma być), oraz od czego ten efekt zależy

Dokładnie o tym mówię. Dlatego jeszcze raz powtarzam, że nie ma prawd ostatecznych i objawionych w obszarze etyki i moralności, a Ty mimo że się ze mną zgadzasz, to się ze mną spierasz.

Kogo ograniczysz, mordercę, który wykorzystuje słabość bliźniego, czy ofiarę, która nie
  • Odpowiedz
Dokładnie o tym mówię. Dlatego jeszcze raz powtarzam, że nie ma prawd ostatecznych i objawionych w obszarze etyki i moralności, a Ty mimo że się ze mną zgadzasz, to się ze mną spierasz.


@K_R_S: Nie mówisz dokładnie tego samego. Mówisz o ludzkich "pragnieniach" i "potrzebach" będących podstawą stabilności twojego systemu, jednocześnie mówisz iż nie ma "obiektywnej moralności". Jeżeli wg. ciebie potrzeba przebywania z innymi ludźmi jest cechą niezbywalną, to ja, jako
  • Odpowiedz
Jeżeli wg. ciebie potrzeba przebywania z innymi ludźmi jest cechą niezbywalną

nigdzie nie napisałem niczego takiego. I rozwiń proszę tę myśl, jak Etruskowie mieliby negatywny wpływ na system bez władzy centralnej.

Chcesz zapewne ograniczyć wolność mordercy do zabijania? Pewnie z domu wyniosłeś zabobonną wiarę w doktrynę jakiegoś mdłego Jezusika. Zamiast wielbić siłę, przebiegłość i zaradność mordercy, poddajesz się wygodzie "ducha czasu" by dla swojego komfortu psychicznego pozwolić na przeżycie osoby niezaradnej życiowej,
  • Odpowiedz