Aktywne Wpisy
kbnn +3
mircy,
umówiłem się jutro z loszką, kilka dni piszemy i dzien przed spadła na mnie jak #!$%@? na mariolę informacją że jest wegetarianką xD
czyli nie zje nic co robię, nawet #!$%@? carbonary na jajkach też nie
nie zjem z nią też maka po imprezie... no #!$%@? z grzybem.
To jest uleczalne? warto chociaż spróbować czy lepiej palić gumę?
#heheszki #jedzenie #weganizm #tinder #przegryw
umówiłem się jutro z loszką, kilka dni piszemy i dzien przed spadła na mnie jak #!$%@? na mariolę informacją że jest wegetarianką xD
czyli nie zje nic co robię, nawet #!$%@? carbonary na jajkach też nie
nie zjem z nią też maka po imprezie... no #!$%@? z grzybem.
To jest uleczalne? warto chociaż spróbować czy lepiej palić gumę?
#heheszki #jedzenie #weganizm #tinder #przegryw
fsfdjf +70
UWAGA!!! [PILNE]
24 stycznia mój psiurek będzie obchodził 3 urodziny. zapiszcie sobie w kalendarzu żeby złożyć mu życzenia urodzinowe.
dziękuję za uwagę
24 stycznia mój psiurek będzie obchodził 3 urodziny. zapiszcie sobie w kalendarzu żeby złożyć mu życzenia urodzinowe.
dziękuję za uwagę
Mam 27 lat, jestem w 7 miesiącu ciąży, rozwiodłam się pół roku temu po tym jak mój mąż po raz pierwszy podniósł na mnie rękę. Byliśmy małżeństwem przez zaledwie rok.
Mam depresję, ciągle płaczę, w nikim nie mam oparcia. Kiedy powiedziałam matce, że decyduję się na rozwód to powiedziała tylko: "a nie mówiłam?". Od początku byli negatywnie nastawieni do mojego ex-męża.
Jedyny przyjaciel, któremu ufałam uznał, że sama jestem sobie winna i mogę mieć żal tylko do siebie. Że on od początku odradzał związek z moim byłym mężem - tak to prawda. Pewnie ma żal do mnie, że nie wybrałam jego - od zawsze wiedziałam, że kiedyś był mną zainteresowany.
Nie mam się komu wyżalić. Z koleżankami utraciłam kontakt, bo wszystkie mają już mężów, dzieci albo przynajmniej chłopaków i nie mają czasu.
A ten przyjaciel okazał się zwykłym dupkiem...
Ciężko przeżywam ciążę, nie wiem co będzie ze mną dalej. Inaczej sobie wyobrażałam moje życie.
#ciaza #zwiazki #rozwod #gorzkiezale #depresja #rozowepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Bije z Twojego wpisu to, że jesteś skrajną egoistką. Piszesz tylko o sobie, każdy jest zły tylko nie Ty.
Trochę jak osoby z tagu #przegryw, ale wiesz jaka jest różnica pomiędzy nimi a Tobą? Że oni nie psują życia kogoś innego.
Ty niedługo urodzisz dziecko, a nawet nie napisałaś nic o tym, że to dziecko będzie miało spieprzone życie i to nie z własnej woli. Piszesz tylko o sobie.
bo Cie teraz nie chce?
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie on okazał się dupkiem, tylko Ty jesteś zakutą pałą, do której można i 100x powtarzać, a Ty i tak zrobisz swoje potem obwiniając o to innych. Wcale mu się nie dziwię, że się poddał.
@AnonimoweMirkoWyznania: A pomyślałaś przez sekundę o uczuciach tego gościa? Pewno nie bo jesteś najważniejsza...
Komentarz usunięty przez moderatora
@Mapapolski: pewnie nigdy mu nic nie powiedziała tylko utrzymywała jako orbitera, i typ #!$%@?ł jak to ujełeś. Skrajny egoizm.
Miernik oczywistości baitu:
- ślub z Sebą - zaliczone
- Sebą jest Sebą - zaliczone
- kolega w friendzone - zaliczone
- zostajesz samotną matką i nikt nie chce pomóc - zaliczone
- błędy merytoryczne zdradzające, że wymyślił to gimnazjalista - zaliczone
@Mapapolski: Mogła o tym pomyśleć przed ślubem. Odejście od tego gościa to była JEDYNA dobra decyzja w jej "karierze" związkowej.
Pewnie miałado wyboru innych facetów (pod względem charakteru, a nie wyglądu), ale dała się ponieść własnym prymitywnym instynktom. I skończyła jak skończyła, szkoda tylko dziecka z tej całej historii.
@AnonimoweMirkoWyznania: to cierpienie, które musiał znosić przez te lata jak łobuz orał Twój ogródek teraz z niego wychodzi. Nie ma czegoś takiego
@Mapapolski: Wam to się wielu przyjaźń solidnie #!$%@?ła z powiernictwem. Przyjaźń polega m.in. na pomaganiu sobie wzajemnie i wspieraniu się. I tu wasza wspaniała definicja się zazwyczaj kończy. Ale przyjaźń to nie jest #!$%@? robienie z siebie debila wraz z przyjacielem/przyjaciółką, a #!$%@? i przestrzeganie przed błędami. A jeśli to nie pomaga, no to co zrobić?
Świadczy doskonale o tym, co mówię. Pogadać sobie teraz może równie dobrze do ręki. Ja na jego miejscu bym nie słuchał tego, co sam wiedział już wcześniej. Zwłaszcza jeśli chodziłoby o bliską mi osobę. Bo to #!$%@? rani. W takim przypadku rani zupełnie zbędne.