Aktywne Wpisy
Hejo #bezsennosc
Od dawna mam z bezsennością problem. Zaczęło się od depresji i mega obciążenia psychicznego w nowej pracy. Ale zostałam w niej kilka lat.
Najpierw nie mogłam zasnąć jak miałam do pracy na 4 rano.. Noc nieprzespana. Potem gdy miałam na popoludnie, też nie mogłam zasnąć. Na nocki też się bałam że się nie wyspie.
Zmieniłam tę robotę, ale teraz to już w ogóle nie mogę spać kiedy na następny dzień
Od dawna mam z bezsennością problem. Zaczęło się od depresji i mega obciążenia psychicznego w nowej pracy. Ale zostałam w niej kilka lat.
Najpierw nie mogłam zasnąć jak miałam do pracy na 4 rano.. Noc nieprzespana. Potem gdy miałam na popoludnie, też nie mogłam zasnąć. Na nocki też się bałam że się nie wyspie.
Zmieniłam tę robotę, ale teraz to już w ogóle nie mogę spać kiedy na następny dzień
LordMrok +1311
"Badanymi były małe rezusy, Harlow oddzielił małpki od ich matek i zaprojektował dwa rodzaje „sztucznych matek”. Pierwsza była zrobiona tylko z drutu, ale trzymała butelkę mleka, którą małpiątka mogły się samodzielnie karmić, druga matka była zrobiona z drutu i miękkiej przytulnej tkaniny. Obie były sztucznie podgrzewane, co miało symulować ciepło ciała prawdziwej matki. Harlow odkrył, że małpiątka częściej wybierały miękką matkę, do której mogły się przytulać, a kiedy były głodne, na krótko szły dokarmić się do drucianej „matki”. Wnioski jakie stąd płyną, to wg mnie podstawowa potrzeba bliskości wspólna wszystkim stworzeniom. Dla dzieci i nas jako dorosłym jedzenie i ciepły kąt to za mało, potrzebujemy kontaktu, dotyku i bliskości i szukamy go nawet w namiastkach. Wystarczy popatrzeć na małpkę obok, nie wygląda na super szczęśliwą, ale przytula się instynktownie do czegoś ciepłego i miękkiego."
Ta część eksperymentu jest lepiej znana. Ale Harlow poszedł jeszcze dalej. W innej wersji eksperymentu jego zespół zbudował cztery rodzaje matek, które nazwał „matkami potworami”. Wszystkie miały miękką część do przytulania i dodatkowo coś, bo było nieprzyjemną „pułapką” dla dziecka – np. jedna miała wbudowany mechanizm, który gwałtownie potrząsał uczepionym dzieckiem tak mocno, że aż dzwoniły mu zęby, druga dmuchała silnym strumieniem powietrza, trzecia stalową ramę, która odrzucała dziecko poza zasięg matki, czwarta mosiężne, tępo zakończone kolce, które nieoczekiwanie naciskały na przytulające się dziecko.
"Harlow odkrył zaskakującą prawidłowość – po każdym brutalnym odepchnięciu, dzieci wracały do tych potwornych konstrukcji, przylegały mocniej i błagalnie szukały wsparcia tak jakby „wybaczały i zapominały o doznanej krzywdzie” – jak pisał badacz. Nawet kiedy prawdziwe matki były odrzucające lub brutalne, dzieci wracały i szukały z nimi kontaktu. Co więcej – częściej się przymilały i uczepiały niż dzieci normalnych matek i poświęcały na to więcej czasu, zamiast bawić się z rówieśnikami. Wg mnie ta część badania pokazuje jak wielka jest ta potrzeba bliskości i jak czasem potrafimy jej szukać nawet u ludzi, którzy robią nam krzywdę. Oczywiście okrutne byłoby przeprowadzanie podobnego badania na ludziach, ale niestety różne sytuacje, o których słyszymy, np. przemoc i nadużycia w rodzinie pokazują, że ludziom uwikłanym w te sytuacje, trudno z nich wyjść, bo czują jakiś rodzaj bliskości i lojalności nawet w stosunku krzywdzących ich ludzi."
Artykuł po polsku
#starszezwoje - blog ze starymi grafikami, miedziorytami, rysunkami z muzeów oraz fotografiami
#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #fotohistoria #gruparatowaniapoziomu #myrmekochoria
@myrmekochoria: A to na małpach nie było? Niczym nie różni się to od przeprowadzenia badania na ludziach, jesteśmy jedynie stronniczy.
Ja miałem taki "eskperyment" właśnie w związku. Wszystko pokrywa się z tym co przytoczyłeś.
Bardzo fajna książka, polecam wszystkim miłośnikom historii współczesnej, czy kontrkultury
@Magromo: Zgadzam się, tym bardziej, że nie mamy do czynienia z dorosłymi, w pełni rozumnymi i ukształtowanymi osobnikami. Taka mała małpka działa podobnie jak ludzkie dziecko.