Wpis z mikrobloga

Chłopaki mi zaproponowali żebym z nimi dzisiaj polatał na kartonach w ten najdłuższy dzień roku. Gdy odmówiłem to zaczęli drążyć dlaczego i musiałem na szybko nasciemniac, że muszę starych na lotnisko zawieźć rano xD

Przecież im nie powiem, ze mam wstręt do psychodelików od świąt wielkanocnych, kiedy to wygrzebałem z szafy 2cp i zamiast microdosingu zrobiłem sobie przypadkowo #!$%@?. Zaczęło mi wchodzić popołudniu akurat gdy się zaczęli zjeżdżać goście i już wiedziałem, ze będzie #!$%@?, gdy nie rozpoznawałem twarzy ciotek, bo poszczególne elementy ich twarzy dość dynamicznie potrafiły zamieniać się miejscami xD Jak najszybciej się ulotniłem i byłem w dość gownianej sytuacji - perspektywa ciężkiego tripa, nieznane miasto 10k i brak kogokolwiek w temacie. Powłóczyłem się trochę po okolicy ignorując wydzwaniającą matkę i wróciłem do domu koło północy, gdy większość ludzi już spała. Okazało się, że do przydzielonego mi pokoju dokoptowali mi #!$%@? #!$%@? wujka śpiącego na kanapie metr od mojego barłogu xD Wmusilem w siebie kawałek ciasta, wziąłem zajebisty prysznic podczas którego umyłem się w miejscach, o których nawet nie wiedziałem, że mam na ciele i położyłem się w swoim barłogu obok tego chrapiącego Janusza. Ahh cóż to była za noc - oczywiście o śnie nie było mowy, wizuale męczyły mnie przez jeszcze około dwie godziny, a na afterglow nad ranem mogłem przemyśleć całe swoje życie w tę i nazad słuchając charków wujasa. Doszedłem do wielu ciekawych wniosków, ale z perspektywy to nie było nic odkrywczego ani nawet ciekawego. Takie to właśnie są rozwijające te tripy

Rano oczywiście #!$%@?, bo wszyscy myśleli, że poszedłem się sam #!$%@?ć zamiast spędzać czas z rodziną. Oczy cały czas musiałem wbijać w podłogę, bo nie chciałem się wszytskim chwalić przy śniadaniu swoimi gigantycznymi źrenicami.

No i właśnie w ten sposób można sobie brakiem przygotowania, brakiem settingu i psychodelikami zrobić krzywdę i zrazić do siebie pół rodziny.

Pic nie rel

#narkotykizawszespoko #narkotykiniezawszespoko #tripreport #psychodeliki
wyznacznikmacierzy - Chłopaki mi zaproponowali żebym z nimi dzisiaj polatał na karton...

źródło: comment_HdH7H4dMFYAyAOWpPnWM39aLza2fDIo8.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz