Wpis z mikrobloga

@GdzieJestBanan: Normalnie - u mnie na osiedlu tak samo jak dozorcą był stary dziad, to kosił 24/7/365 (no, minus te dni w których było tyle śniegu, że odśnieżał zamiast kosić), bo ganiał z małą kosiarką na prąd po całym osiedlu i jak skończył kosić w jednym miejscu, to w drugim już odrosło (o te zatrważające 2-4 cm xD), więc od rana do popołudnia typ #!$%@?ł kosiarką.
Szczęśliwie wyszło, że taniej jest