Aktywne Wpisy
Runaway28 +42
#przegryw Wiecie co jest najgorsze w fizycznej pracy? Nie to że sama w sobie jest fizyczna ( zależy też od stopnia jak bardzo ciężka nie jest), a to że po niej kompletnie nie chce się niczego, często jedyne na co mam ochote to cos obejrzeć polurkować tag i iść spać. Czasami próbuję coś robić nawet po ciężkim dniu w pracy, jakoś się rozwijać, jednak nie dam rady ani fizycznie ani psychicznie.( ͡
Udało mi się zdrzemnąć w pracy. Jeszcze dwie godziny i wracam do domku. Za godzinę otwierają cukiernie obok to kupię sobie paszteciki lub makaroniki na śniadanie. Chyba udało mi się znaleźć fajną prackę. Cieszę się, że moje orzeczenie o niepełnosprawności umożliwia mi taką ścieżkę zawodową.
#przegryw #jestemcieciem
#przegryw #jestemcieciem
Drogie Mirki i Mirabelki, proszę o poradę. Co robić? Jak żyć? #podroze #edukacja# chiny #dylemat
Dostałem się na stypendium w Chinach. Ogólnie uniwerek jeden z najlepszych (zalicza się do C9 czyli chińskiego odpowiednika Ivy League, https://en.wikipedia.org/wiki/C9_League). Jak składałem na stypendium wprawdzie był to uniwersytet trzeciego wyboru, ale nie spodziewałem się, że mogę dostać się na jakikolwiek z nich. Stypendium pokrywałoby moje czesne, akademik oraz kieszonkowe na życie. W pracy dogadałem się, że mógłbym pracować zdalnie na pół etatu. Więc łącząc stypendium+pensję mógłbym całkiem fajnie żyć. Miasto jest spokojne, umiarkowanie tanie i w miarę małe-ot kilka milionów mieszkańców ;). Czuję, że w nim mógłbym trochę zwolnić i popracować nad sobą, czego potrzebuję.
Gdzie tu jakikolwiek problem powiadacie? Otóż tym razem nie chodzi o różową i wybór albo miłość albo nauka-z Narzeczoną wszystko mamy dogadane. Otóż poprzewracało mi się w dupie-to miasto to nie jest Pekin.
Myślałem, że nie dostanę tego stypendium i w międzyczasie zaaplikowałem na wymianę studencką-dostałem się na najlepszy uniwersytet w Chinach i Azji. Jest jeden problem-tam muszę się utrzymać sam, oni pokrywają tylko koszty czesnego (choć z tego co udało mi się dowiedzieć, też jest szansa na stypendium, ale o tym czy je dostałem czy nie dowiem się już na miejscu. Liczyłem koszty utrzymania w Pekinie i może być z tym ciężko-oczywiście, że rodzice zaproponowali pomoc, ale nie chcę ich wykorzystywać. Najlepiej jakbym znalazł jakąś dodatkową robotę na miejscu. Pekin to wiadomo-większe możliwości, większy prestiż uniwersytetu, więcej możliwości na nowe owocne znajomości. Choć pewnie bym się jakoś utrzymał, to może być też tak, że jednak nie dam rady i będę musiał wrócić.
I teraz stoję przed wyborem- czy (A)- w miarę fajny uniwerek , stypendium i życie w spokoju, ale jednak z dużo mniejszymi szansami i prestiżem czy (B)- najlepszy uniwerek w Azji, nazywany chińskim MIT, więcej szans i możliwości, ale też ryzyko, że się nie utrzymam?
A i zawsze chciałem studiować w Pekinie....
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Którą opcję wybrać?