Wpis z mikrobloga

@fuuYeah: aż odszukałem swój stary post spod tagu, w którym opisywałem swoją przygodę:

"Kurna, jeszcze mnie telepie ze złości. Umówiłem się z kupującym na ulicy. Nie dość, że dziad się spóźnił 15 minut, to jeszcze jak twierdził, przejechał przystanek, potem nie wiedział jak wrócić, jak zaczął się motać (usiłowałem go przez telefon naprowadzić), to ponieważ wszystko wskazywało na to, że facet uparcie gdzieś w drugą stronę idzie i nijak nie da