Wpis z mikrobloga

@Famina fajny tag, podłączę się jeśli nie masz nic przeciwko... Krótka historyjka. Zatem:

Basen w Warszawie. Lato w mieście. Wchodzi grupka dzieciaków ok. 10-12 lat. Wiadomo, najpierw pouczenie co im wolno, a czego nie tzn. zakaz okładania się makaronami, zjeżdżania po kilka osób itp. Po wykładzie podbija chłopaczek i pyta:

-Proszę Pana a do jacuzzi nam wolno?

-Tak

Mija 10min, przybiega zapłakana dziewczynka.

- Co jest? - pytam


Idę na miejsce, a tam siedzi młody i trzepie sobie kapucyna z zamkniętymi oczami, ręka pod wodą lata jak tłok w silniku. Złapałem pobliskie wiaderko tak z 5l pojemności, nabrałem zimnej wody i wylałem mu na łeb. Chłopak w szoku jakby młotem mu ktoś przyrżnął, w końcu ogarnął co się stało. Nie musiałem nic już nawet mówić. Po prostu wstał i wyszedł. Nigdy więcej na pływalni go już nie spotkałem.

Co prawda wanna, poszła potem do czyszczenia, ale ja od tego momentu mam wstręt do wchodzenia na basenach do wszelkiego rodzaju jackuzzi.

#poolstory
  • 6