Wpis z mikrobloga

#nowyroknowaja

Z tego też powodu postanowiłam, że 2020 będzie odpoczynkiem dla mojego sumienia - przejdę na #wegetarianizm!

Nie wiem czy mi się to uda, ale bardzo chcę spróbować. Wstępnie dam sobie pół roku, czyli czas do moich urodzin (31.05) i wtedy sobie to podsumuję, dojdę do jakichś wniosków może (oby pozytywnych). Myślę, że będzie ok, bo będzie trzeba się bardziej pilnować, co się je i ile oraz szukać różnorodności. Na pewno nauczę się nowych rzeczy o owocach i warzywach, bo do tej pory jadło się "dobra, tu będzie pasować smak (na przykład) cebuli, to dorzucam", a niekoniecznie zastanawiałam się ile cebula ma kalorii, węgli itd...

Będzie to też trudne z tego względu, że ja żem została wychowana w rodzinie fermiarzy i ten kurczak był od zawsze w grubych tysiącach na wyciągnięcie ręki. Kurczak na milion sposobów po prostu.

No i mój niebieski podszedł do tego sceptycznie, a to ja mu gotuję obiadki, więc i tak to mięso gotować będę musiała, tylko w mniejszej ilości. Mam nadzieję, że samo to już będzie mnie cieszyć, że jest go mniej.

Chętnie przyjmę garść porad. Przeczytałam już masę artykułów, blogów, posprawdzałam przepisy. Ale wiedzy zawsze przyda się więcej i więcej!

A no i też postaram się ograniczyć ten cholerny plastik, więc uszyję sobie kilka woreczów na owoce i warzywa z firanki (miałam to zrobić 2 miechy temu), rezygnuję z butelkowanej wody itd itd...
Niestety nie zrezygnuję z jajek, mleka i śmietanki 36% (ja dla niej chyba się urodziłam ( ͡° ͜ʖ ͡°)).

#wyzwanie #postanowienienoworoczne #itymozeszbycwege
  • 4