Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam ostatnio spine ze swoim #rozowypasek mieszkamy od siebie jakies 40 km i mnie to meczy że nie możemy spedzać wiecej czasu razem. Rozmawialiśmy na temat wspolnego mieszkania, na poczatku dość ozięble do tego podchodziła bo mieszka na wsi i mowi ze nie jest przyzwyczajona do mieszkania w miescie. Przekonały ją moje argumenty ze sklepy, szkoly, prace są duzo blizej i dzieki temu można zaoszczedzic wiecej pieniedzy i czasu. Umówiliśmy sie że na poczatku kupimy małe mieszkanie a za X lat postawimy dom. I byliśmy tak dogadani do ostatniej wizyty u jej babci, babcia jej powiedziała że mieszkanie w miescie jest beznadziejne i że ona da nam działke żebyśmy sie wybudowali bo dodatkowo jak ma sie ziemie to łatwiej o kredyt ( fajnie gdyby chociaz dzialka była budowlana albo chociaz w dobrej lokalizacji a nie na #!$%@? xD).
I teraz cały czas sie kłócimy o to gdzie bedziemy mieszkać, jej argumenty to takie że w sumie tak i #!$%@?.
Moich nie chce sluchac że dzieciaki beda mialy wiecej zajeć i mozliwosci rozwoju. Dodatkowo mamy takie godziny pracy ze nie bedziemy ich mogli wozic jak i odbierac ze szkoly.
Plus takim moim argumentem było to że mam dość specyficzna i odpowiedzialna prace, ale do niej nie dociera że za kazdy spozniony raport dostaje kary finansowe ktore siegaja nawet kilku tysiecy za godzine opoznienia. Jej kontrargument to to ze moge zmienic prace.
Nie wiem mirki co robic, wydawała sie rozważna i kumata dziewczyna a teraz zachowuje sie tak infantylnie i samolubnie że aż jej nie poznaje.
Może macie jakies argumenty zeby przemówić jej do rozsadku albo ewentualnie mnie przekonac do zycia na wsi.
Ps. Ja mam 23 lata ona 21
#mieszkanie #wies #miasto #problem ##!$%@? #xc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri

Wybrałbym mieszkanie w ...

  • Domek na wsi 32.1% (25)
  • Mieszkanie w mieście 67.9% (53)

Oddanych głosów: 78

  • 10
  • Odpowiedz
cały czas sie kłócimy o to gdzie bedziemy mieszkać, jej argumenty to takie że w sumie tak i #!$%@?.

Moich nie chce sluchac


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem jak długo jesteście ze sobą, ale brak zgody w tak podstawowych sprawach jak miejsce wspólnego zamieszkania, nie rokuje dobrze na przyszłość. Ty się anon nie sugeruj zdaniem wykopków, bo każdy patrzy z własnego punktu widzenia. Twoje argumenty mi osobiście wydają się dużo bardziej racjonalne, ale
  • Odpowiedz
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania Nie macie nawet ślubu, nigdy nie mieszkaliście razem a chcecie się ładować we wspólny kredyt na dom/mieszkanie? Olaboga...
A wiesz, że jak się wybudujcie na działce babci, to dom będzie babci?
No bo już widzę, jak babka daje pół działki typowi, który nie należy do rodziny.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: przemyśl to dobrze i nie daj się wrobić w stawianie domu na nie swojej działce, bo jak jej nagle miłość przejdzie /a już widzę macie totalnie odmienne podglądy w bardzo istotnej sprawie / to zostaniesz bez kobiety, bez kasy /bo ją wpakujesz w dom / i bez miejsca do mieszkania
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zarówno mieszkanie na wsi, jak i w mieście ma swoje plusy i minusy. To już od indywidualnych preferencji i potrzeb zależy, co dla kogo jest lepszą opcją. Z Twojego opisu wynika, że z góry zakładasz, że Twoja racja jest ważniejsza i masz gdzieś jej zdanie. Ja wychowałam się na wsi, a potem przeniosłam do miasta i było mi ciężko do wielu rzeczy przywyknąć. Pomimo niezaprzeczalnych zalet miasta typu więcej miejsc
  • Odpowiedz
A wiesz, że jak się wybudujcie na działce babci, to dom będzie babci?


@taktoto: nie do końca, ale to skomplikowana sprawa.

No bo już widzę, jak babka daje pół działki typowi, który nie należy do rodziny.


@taktoto: dokładnie. Wiejska mentalność- działko nasza, ale Ty płać za dom xD

Między zabitą dechami wsią a miastem jest osiedle domków jednorodzinnych blisko miasta, polecam.


@Twoj_ulubiony_profil: czyli połączenie najgorszych cech jednego i drugiego
  • Odpowiedz