Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1430
Czasem sama jestem pod wrażeniem swojego intelektu.
Wracam z pracy leśna dróżka na rowerze. Nagle słyszę, że jakiś pies szczeka ale tak przeraźliwie jakby go ktoś bił. Niewiele myśląc zostawiłam rower przy ścieżce i weszłam w głąb lasu. Trawa do połowu łydki, mokro ale idę twardo w kierunku dźwięków, może piesek potrzebuje pomocy, jest ranny. Widzę w oddali jakiś kształt ale jestem dość mocno ślepa więc równie dobrze to może być kamień albo balon meteo.
Jakie było moje zdziwienie kiedy szczekającym pieskiem okazała się szczekają #!$%@? sarna mówiąca w dwóch językach widocznie.
Więc tak, przebijałam się przez zarośla żeby zobaczyć szczekającą sarnę. Ciągle lepiej niż ranny piesek. #truestrony #zalesie chyba trochę
  • 57
  • Odpowiedz
@Spajkodron3000 Ja jechałem kiedyś wieczorem rowerem chyba z pracy i widziałem jak jeż #!$%@? przez drogę to mówię popatrzę sobie. Przystanąłem, wszedłem z roweru i się nad nim nachyliłem A ten jak się wydarł to prawie się osrałem ze strachu bo nie wiedzialem ze tak głośno I agresywnie jeż może krzyknąć xddd
  • Odpowiedz