Wpis z mikrobloga

Gdy nastał wieczór, k'karczmie "Pod Latającym Wielorybem" zaczęły zmierzać tłumy rozochoconych więźniów, spragnionych wódki, dziwek i laserów. Niestety dziwek i laserów nie było, tłumów z resztą również, ledwie garstka kretów i szkodników przyszła oglądać czy uczestniczyć w zawodach o Puchar Saturasa (patronat dalej nieoficjalny), nie wspominając już o delegacji z innych obozów, która ograniczyła się do kilku mężów o lwich sercach oraz psa o głowie mocnej a pustej. Tłum w oczach Nizzama spowodowany został zapewne przez picie ryżówki konkursowej w wielkich ilościach, potęgowanej przez sprowadzone z bagna ziele i smutek, wywołany zignorowaniem jego szczytnego wezwania o pokój pomiędzy obozami pod znakiem wódki ryżowej.

Niemniej jednak sznur i dno jeziora muszą poczekać na starca, bowiem goście, jakkolwiek nieliczni, zaczęli zjawiać się o uzgodnionej porze. Tenga Kajip ( @SirSherwood ) o którego konkretnych umiejętnościach mówiła cała kolonia, widoczny w karczmie był już od kilku dni, przepijając wraz z piesławem Piesławem ( @Onde ) resztki budżetu. Reprezentacja Starego Obozu nieomal się nie spóźniła, jednak Url ( @krasik01 ) i Niemy ( @Uaimmiau ) i tak ze względu na wrogość otoczenia woleli od razu przejść do formalności, unikając kontaktu z tubylcami. Niemy z resztą raczej zbyt wiele do przekazania bywalcom "Wieloryba" nie miał.

Gwar niósł się przez główną salę karczmy, a głosy zniecierpliwienia coraz wyraźniej słychać było wśród zebranych. Gdy zniecierpliwienie przeradzało się już w poirytowanie, na stół wgramolił się mały, brzydki człowieczek z laską i... gongiem. Po uderzeniu weń rozmowy ucichły, bowiem narzędzie, obdarzone silną mocą magiczną, świdrowało słuch z wyjątkową precyzją.

-Witam wszystkich zebranych tego wspaniałego dnia. - rozpoczął przemowę Nizzam- Dziękuję za przybycie zarówno stałym bywalcom mojego skromnego przybytku, jak i obcym z pozostałych obozów, którzy obdarzyli mnie w tych niespokojnych czasach wielkim zaufaniem. Spodziewałem się, że wśród nas pojawią się również inne znajome twarze, jednak nie mogę nikogo winić za absencję, w końcu...-

-Wzuszające, khe, khe, doprawdy-odezwał się nieproszony Tenga- ale usłyszałem coś o abstynencji, khe, khe, o czym nie chcę myśleć. Kiedy w końcu pijemy?-

Niespodziewanie Nizzam wyjął zza pazuchy pękatą butlę, uśmiechnął się (według złośliwych pierwszy raz w życiu) i ku zaskoczeniu wszystkich duszkiem wypił zawartość.

-Już, mości Tengo, w tym _*hip*_ momencie.-

------------------
@Jadugar , wołam boś nie został wspomniany przeze mnie , @Ex2light , bo wypada zawołać gma ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#gothicfabularnie
  • 4
  • Odpowiedz
Piesław

SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP SCHLOP
  • Odpowiedz
Narsi Slantobrody, Syn Legzdiego
@Miczubezi
@KrzemowyDuch

- Nizaam, dostałem zamówienie na banner "RemoxPL - najlepszy kopacz w kolonii". Całkiem porządny z niego gość. Robi na grubie, a poza tym mówił, że ryżówka z Twojej karczmy to najlepszy trunek jaki zna. To jak, mogę ten plakat gdzieś tu rozwiesić?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
Laszlo

Laszlo pragnąc godnie pełnić rolę reprezentanta Nowego Obozu przygotował sobie mowę i przepasał swoje odzienie uprzednio znalezioną niebieską szarfą, chustą czy innym kawałkiem materiału. Słuchając uważnie przemowy gospodarza powtarzał w myślach opracowane wcześniej dowcipy i historyjki. Nagle jeden z obecnych (od którego można było wyczuć z daleka charakterystyczną woń alkoholu) przerwał Nizzamowi. Karczmarz nie dał się zbić z tropu i radośnie wyciągnął butlę rozpoczynając libację. Laszlo wzruszył ramionami zrozumiawszy, że nie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@Miczubezi:
Brzetysław jeszcze przed ryżówką
Zdyszany Brzetysław wpadl do karczmy.
-Hehe hej. Ale się zmachałem. Dajcie wody.
Chwycił za pierwszy kufel w zasięgu ręki i ugasił pragnienie. Zebrani patrzyli sie na niego nieufnie. Wszak wszyscy ze Starego byli teraz na cenzurowanym.
- Ok, dość #!$%@?, robota czeka, a ja mam jeszcze dzisiaj inne sprawy.
Powiedziawszy to wskoczyl na ladę i rozpoczął.

Bryłkę daj straznikowi, kopaczem potrząsnij, kopaczem potrząsnij ooo

Wodę daj
Akumulat - @Miczubezi: 
Brzetysław jeszcze przed ryżówką
Zdyszany Brzetysław wpadl do...

źródło: comment_1592252609vYPqZp8NYHIY9AjdibOoG5.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz