Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Drogie Mirabelki i Szanowni Mircy,

czy jest tutaj ktoś, kto korzystał z pomocy psychologa, psychoterapeuty ewentualnie psychiatry? Może ktoś z tych zawodów mirkuje i zechce się wypowiedzieć. Czy te wizyty dały Wam cokolwiek? Odnoszę wrażenie, może błędne, że te terapie to pudrowanie rzeczywistości, działania żeby przestać rozmyślać o problemach, które nie mogą zostać rozwiązane i jedynie co, to można się pogodzić.

W czym tkwi problem? Jak w piosence "może coś się w życiu działo, myśmy tego nie widzieli". Czuję, że życie ucieka mi przez palce, nie wiem jak to powstrzymać, ale wiem co zrobiłem źle, doprowadzając do obecnej sytuacji. A kształtuję się ona tak: przekroczona 30, zostawiła mnie dziewczyna kilka lat temu (z mojej winy), nadal coś do niej czuję, rozmyślam ciągle o przeszłości, #nostalgia bardzo mocno, #praca średnia, #studia przerwane, ale i tak nie wiem co chciałbym robić. Kilka lat temu, po skończeniu 30 zaczęły się problemy ze #zdrowie i tak co roku dochodzi coś nowego. Pesymizm podpowiada, ze na tym nie koniec. W ogóle mam wrażenie, ze ta 30 była jakąś granicą i od tamtej chwili jest coraz gorzej. Rozmyślam ciągle o dawnych błędach, analizuję, ale i tak popełniam je ponownie. Próbując zagłuszyć te myśli poprzez naukę nowych rzeczy, analizuję kiedy już o tym myślałem, zamiast po prostu się uczyć i w rzeczywistości dalej dumam.

Niedawno znajoma osoba powiedziała mi, że powinienem iść do jakiegoś psychiatry. Odpowiedziałem, że nie potrzebuję psychiatry, tylko wehikułu czasu. Po wytrzeźwieniu stwierdziłem, że może jednak miała ta osoba rację. Co prawda może nie odnośnie do psychiatry, bo nie chciałbym się faszerować lekami, boję się problemów z erekcją, może się jeszcze kiedyś przyda, ale jeśli ktoś ma sprawdzonego psychologa/psychoterapeutę w #warszawa, to proszę o polecenie. Może jakieś książki będą użyteczne?

Dodam jeszcze, że od dziecka mam jakieś dziwne akcje, odkąd pamiętam tworzę sobie w głowie jakieś alternatywne scenariusze rzeczywistości, dostosowuję je do bieżących wydarzeń, ale są one zupełnie nieprawdopodobne, niekiedy wręcz absurdalne. Chodziłem po mieszkaniu, myślałem, analizowałem, co nie ma zupełnego sensu, bo jest nierealne. To jest jakaś choroba może?

Ponadto, od zawsze nie mogę się zabrać za zrobienie danej czynności. Odkładam jak tylko się da, mimo że wiem, że to musi zostać zrobione. Do pewnego momentu w ostatniej chwili zdążałem, ostatnie lata już nie. Przez to problemy na studiach, w pracy w sumie też zawsze na ostatnią chwilę. Nie muszę dodawać, że wydawało mi się, że jestem zdolny, ale co jakiś czas weryfikowałem, że jednak nie do końca i świata nie zwojuję, jak planowałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#psychologia #psycholog #psychoterapia #psychiatria #psychiatra #medycyna #zalesie #feels #zwiazki #pesymizm #prokrastynacja #dystymia #depresja #anonimowemirkowyznania #ksiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski ! powoli zmienia się w... #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f04b4995a60033c4149f46a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[==============..........................] 36% (85zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 19
A jak nie wiesz to znajdziesz to w internecie


@vincent38: Moj ojciec (chirurg) mowil mo o takim typie ludzi.
Przychodza do ciebie amatorzy w danej dziedzinie i zachowuja sie jakby uczyli czlowieka z 30-letnim doswiadczeniem "bo wyczytali w internecie".

Ktoremus tak kiedys powiedzial "jak pan taki oczytany to moze niech sam pan sobie zszyje to i tamto zgodnie z tutorialem z internetu.".
@arek4444: Moja koleżanka miała guza przysadki - choroba Cushinga - standardowe objawy, podręcznikowe. Chodziła od lekarza do lekarza (endokrynolog, ginekolog, ogólny itp). Przepisywali jej sterydy (które pogarszały jej stan). Z laski ważącej 40 kg zrobiła się baba 80 kg, opuchnięta, kilka razy idąc złamała sobie kości w stopie (efekt sterydów i nadprodukcji hormonów przysadki).

W końcu (po ponad roku) w internecie znalazła co jej dolega. Poszła na pogotowie - lekarz powiedział,
@vincent38: Dowod anegdotyczny vs dowod anegdotyczny...
Mysle ze kazdy moze sobie znalezc taką kolezanke/kuzyna/znajomego/kumpla pracy ktory kiedys mial taki i taki przypadek....
Nie dowodzi to w zaden sposob o kompetencjach zadnej grupy zawodowej.

Ale jak chcesz to lecz sie z internetu, powodzenia....
@AnonimoweMirkoWyznania:
Najpierw trzeba zacząć od wyjaśnienie kto jest kim, a mianowicie: psychiatra to lekarz (który skończył takie same studia jak chirurg czy internista, a następnie zrobił specjalizację z psychiatrii) zajmujący się diagnostyką i leczeniem zaburzeń psychicznych. Owszem, często przypisuje leki, ale nie zawsze, może też np. skierować na psychoterapię, która jest formą leczenia. Do wizyty u psychiatry nie trzeba skierowania, a psychoterapia może być refundowana z NFZ.
Psychoterapeuta to osoba, która
@AnonimoweMirkoWyznania: ja bylem na jednej wizycie u psychologa przed egzaminem bo nie moglem sie zmotywowac po niezdaniu poprzedniego - szczerze? za chiny ludowe bym nie poszedl jeszcze raz. bo w niczym mi nie chciala pomoc, pogadala troche, chciala naciagnac na kolejne wizyty, i tyle. nie przedstawila mi zadnych pomocnych rozwiazan ani nic takiego. to jest mozliwosc wygadania sie za pieniadze. szczerze to juz lepiej chyba do ksiedza isc sobie z nim
@bombelek_proboszcza: nie o to chodzi ze duzy stres, bo ja sstresu przed nowymi sytuacjami czy spotkaniami z ludzmi nie odczuwam az tak bardzo. mi chodzi o o cos innego - ja jestem czlowiekiem czynu i lubie klarowne rozwiazania, nie bardzo mi sie podoba chodzenie dla samego pogadania sobie jak z kolega. ja lubie tak: problem - pomysl - praca - rozwiazanie a wizyta mi nie dala nic
@tomislawniepelka: > ja jestem czlowiekiem czynu i lubie klarowne rozwiazania, nie bardzo mi sie podoba chodzenie dla samego pogadania sobie jak z kolega. ja lubie tak: problem - pomysl - praca - rozwiazanie a wizyta mi nie dala nic

Mam dokładnie to samo. Próbowałam dwóch psychiatrów i z 5 psychologów. Żadnej terapii nie ukończyłam. Do niektórych cierpliwość skończyła mi się po 3 wizycie, jeśli po tym czasie nikt mi nie powiedział,
OP: Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

@vincent38:
@arek4444:
Nie deprecjonuję zawodów psychologa/psychoterapeuty, a tym bardziej lekarza psychiatry. Spotkałem się już z opiniami, że wizyty u psychologa były stratą czasu, bo podawane były oczywistości. Coś jak @tomislawniepelka i @kt13 napisali, osoba do wygadania się za pieniądze. Chociaż w przypadku braku bliskich znajomych jest to jakieś rozwiązanie. W dodatku ja się po prostu wstydzę tego co zrobiłem, a w niektórych sytuacjach nie
@AnonimoweMirkoWyznania: myślę, że możesz zacząć od wizyty u psychiatry, on powinien trochę podpowiedzieć co dalej, być może wypisze leki z grupy SSRI które poprawiają nastrój ale też zwiększają motywację do działania. Owszem, te leki mają działania niepożądane ale często wystarczy zmienić lek na inny kilka razy aż znajdzie się ten właściwy. Raczej nie musisz się bać otępienia, te leki tak nie działają, dodatkowo nie uzależniają.
Właśnie tego się też obawiam, że będę szukał odpowiedniego psychologa w nieskończoność, za każdym razem opowiadał swoją historię, obawy, lęki, pragnienia... Spisanie historii i przekazywanie może chyba nie przejść ( ͡° ͜ʖ ͡°) Stąd też w wyznaniu pytanie o ewentualne książki.


@AnonimoweMirkoWyznania: też miałam taki pomysł, ale psychologom raczej nie bedzie się chciało tego czytać. Przynajmniej nie tym na których trafiałam. Jeden na trzeciej czy czwartek wizycie
CharyzmatycznyEkolog: Przeczytaj sobie "syndrom piotrusia pana" Dan Kiley pdf znajdziesz w necie, bo ciężko z drukowaną , i możesz miec wrażenie że pisze o Tobie.
Druga to "nie tłumacz się działaj" B Tracy, przeczytasz w niej o rzeczach które niby są oczywiste, ale nie myślałeś o nich w ten sposób.
Jordan Peterson wykłady o odpowiedzialności na yt.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua