Wpis z mikrobloga

Mirki czy jest niższy poziom niż nieogarnięcie malowania własnego pokoju?
Zacząłem i widzę że nie podołam. Widać każde maźnięcie pędzlem, każdy ruch wałkiem, który na dodatek mi się połamał (_ ). Jestem trochę w kropce i #zalesie bo kurde pół chołpy zawalone moimi rzeczami bo miałem ogarnąć malowanie dzisiaj - w jeden dzień. Tym czasem poszło mi ponad pół puszki farby za stówę na 3/4 sufitu na który nie da się patrzeć.

Ostatecznie się poddaję. Bo dalsza zabawa to kolejne złamane wałki i strata farby. Malowanie ścian i sufitów to nie to.
I nie pytajcie mnie czy zrobiłem to czy tamto i jak - nigdy tego nie robiłem a chciałem "szybko i tanio" no i cyk.

Ktoś może kogoś polecić z #tarnow co by to ogarnął w tym tygodniu? Bo domownicy chcą mnie #!$%@?ć po tym jak oznajmiłem że się poddaję ( ͡° ʖ̯ ͡°).
  • 6
@Wasz_Pan: uznaj tę pierwszą warstwę za grunt i wyrównanie podłoża. Idź po drugi wałek, tym razem kup jakiś mocniejszy, chociaż pojęcia nie mam, jak ci się udało złamać pierwszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W międzyczasie wyschnie. Jeśli wałek ciężko chodził, może farba za gęsta? Pokombinuj z lekkim rozrzedzeniem. Drugie malowanie to czysta przyjemność, farba kładzie się lekko, równo kryje i idzie szybko.

Nie poddawaj się tak prędko.