Wpis z mikrobloga

#liturgicznywykop

Laudetur Iesus Christus, siostry i bracia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj wam opowiem o tym co ja noszę na sobie, gdy posługuję na Świętej Liturgii.

Dlaczego Scorpjon chodzi w sukience i sznurku? - czyli o szatach Liturgicznej Służby Ołtarza ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Szatą liturgiczną wspólną dla wszystkich szafarzy wyświęconych i ustanowionych jakiegokolwiek stopnia jest alba, przepasana na biodrach paskiem, jeżeli nie jest uszyta w taki sposób, że przylega do ciała nawet bez paska. Jeżeli alba nie osłania dokładnie zwykłego stroju koło szyi, przed przywdzianiem alby należy nałożyć humerał. Alby nie można zastępować

komżą, nawet nałożoną na sutannę, wtedy gdy wkłada się ornat lub dalmatykę albo gdy zamiast ornatu czy dalmatyki używa się samej stuły.


Z OWMR 336.


To teraz pochylmy się nad każdym elementem mojego ubioru z osobna:

- alba, to długa biała szata, wywodząca się z dawniej noszonych tunik. Albus (nie ten co dziecku z blizną kazał pokonać seryjnego mordercę i psychopatę #pdk) po łacinie znaczy "biały" i odnosi się do symboliki szaty, która oznacza przystąpienie do Liturgii z czystym sercem właśnie. Można to rozpatrywać jako nawiązanie do Objawienia św. Jana: To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili (Ap 7,14b), nawiązanie do Koheleta wzywającego do noszenia białych szat na znak radości i niewinności (Koh 9,8).

Przy zakładaniu alby dawniej odmawiano następującą modlitwę:

Przyodziej mnie, Panie, i oczyść moje serce, abym obmyty Krwią Baranka cieszył się wieczną radością.


Przy okazji słów kilka o komży, czyli po prostu skróconej albie. Powstała pierwotnie jako element stroju chórowego (noszonego podczas wspólnotowego sprawowania Liturgii Godzin, gdy samemu się nie przewodniczyło), potem przyjęła się na mszy świętej. Powinno się ją nakładać na sutannę / sutanellę, a nie na bezczela na flanelową koszulę i wytarte dresy.


- cingulum, czyli z łac. pasek, to sznurek (XD), którym powinno się przepasać albę. Ponownie, geneza praktyczna i codzienna. Alby były dosyć luźne i co by wyglądały i nie przeszkadzały to przewiązanie się paskiem / sznurkiem było konieczne. Obecnie co raz częściej szyje się alby tak, aby przylegały do ciała nieco bardziej i żeby nie było konieczności używania cingulum. Choć ja uważam, że nie powinno się rezygnować z tego elementu stroju liturgicznego.
Wracając do cingulum, pierwotnie był paskami tkaniny na szerokość ok 5-6 cm, dopiero koło XVII wieku zastąpiono je plecionymi sznurami. Symbolikę tej szaty, ponownie, świetnie zaznacza modlitwa, jaką przed reformą z 1970 kapłan musiał odmawiać, przy zakładaniu go na albę, a jaką dzisiaj kapłani i posługujący mogą (i może nawet powinni) nadal:

Przepasz mnie, Panie, pasem czystości i zgaś we mnie ogień pożądliwości, aby królowały we mnie cnota wstrzemięźliwości i czystości.


- humerał, czyli hełm zbawienia. To określenie zostało zaczerpnięte z 6 rozdziału Listu do Efezjan (Ef 6,11-12) i przypisano je właśnie tej szacie, będącej kwadratowym kawałkiem lnianej tkaniny z dwiema tasiemkami. Zakłada się go zawsze pod albę. Okrywa nim się ramiona i owija szczelnie okolice szyi tak by strój codzienny nie wystawał spod szat liturgicznych. Geneza, jak to zwykle bywa, codzienna. W starożytności ówczesne elity w podobny sposób nosiły ozdobne chusty. Ta szata, przede wszystkim pełni funkcję praktyczną: jak już wspomniałem zasłania strój codzienny pod szyją, wchłania pot, co by nim nie przechodził kołnierz alby, stuły czy sutanny (a te nie tak znowu łatwo się czyściło i prało dawniej). Wracając do symboliki, znowu, świetnie ją zaznacza odmawiana modlitwa:

Włóż, Panie, na głowę moją przyłbicę zbawienia dla odparcia wszelkich napaści szatańskich.



Na koniec jeszcze słów kilka o kolorach. Dawniej normalnym było, że alba, komża, humerał, cingulum są białe i kropka. Wyjątkiem było tylko cingulum czerwone, które nosić można było jedynie z albą pontyfikalną (taką, którą mógł nosić jedynie biskup / prałat). Obecnie trendów co do kolorów cingulum jest kilka przynajmniej. Dwa główne nurty to ten tradycyjny, już opisany i "nowoczesny" gdzie cingulum zakłada się w kolorze liturgicznym dnia. Co do humerałów i alb, na szczęście nadal pozostają białe, ale co raz częściej są (moim zdaniem zbędnie) zdobione haftami we wszystkich kolorach tęczy etc.


Na zdjęciu: sposób noszenia humerału

#gruparatowaniapoziomu #katolicyzm #liturgia #kosciol #ciekawostki
Scorpjon - #liturgicznywykop

Laudetur Iesus Christus, siostry i bracia ( ͡° ͜ʖ ͡°)...

źródło: comment_1597416894780iNrsmeOmeeM1G6iU4OI.jpg

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
@onuceSzatana:
Zatem po kolei:
Nie udaje rolę, tylko je odczytuje. Zresztą to można podzielić między dwóch kolejnych lektorów, gdzie jeden czyta kwestie tłumu, a drugi kwestie pojedynczych osób.
Nie w procesie Jezusa, a w Męce Pańskiej z Ewangelii według św Jana.
I nie w tej długiej mszy, tylko w Liturgii Męki Pańskiej, bo w Wielki Piątek nie ma mszy świętej w ogóle.

I mi akurat nie było dane czytać na Liturgii
  • Odpowiedz
@onuceSzatana: odpowiedziałem ¯\(ツ)_/¯ w najgorszym razie możesz mieć pretensje o to, że nie zadałeś precyzyjnego pytania

Bo żeby wpaść na to, że tamto to było pytanie o to czy jestem lektorem, to trzeba naprawdę długo pomyśleć ¯\
(ツ)_/¯

  • Odpowiedz
@Scorpjon: Nie znalem nazwy tej funcji, wiec zadac nie moglem precyzyjniej. Pamietam, ze tylko podczas tej mszy u mnie w kosciele zwykli ministranci przbierali sie, jak opisujesz, i czytali te role. Jak dla mnie to byla jednorazowa funkcja i zdziwilem sie, ze ktos tak powaznie do tego podchodzi.
  • Odpowiedz
@onuceSzatana: o samej funkcji lektora będę może pisał kiedy indziej, bo tu jest sporo do omówienia. No ale ogółem lektor to taki starszy ministrant, który dodatkowo ma za zadanie pełnić funkcje związane z czytaniem.

Dawniej lektorat to były święcenia niższe, obecnie to posługa, której do której może pobłogosławić biskup, w ramach formacji w seminariach. Ich nazywamy formalnie lektorami ustanowionymi. Na parafiach zaś tak sensus stricte posługują ministranci Słowa Bożego w albach,
  • Odpowiedz
@onuceSzatana: a jeśli chodzi o podchodzenie do tego, to w większości parafii, w których posługiwałem to promocja z ministranta na lektora to ważny punkt w wychowaniu służby liturgicznej. Dla mnie osobiście to był taki mały punkt zwrotny w mojej wierze i pobożności.
  • Odpowiedz
ta kolczuga ma raczej niską wartość bojową XD

Tragedia to to, powinno być kategorycznie niedopuszczone do użytku w liturgii


@Scorpjon: Przydaje się na pogrzebach w upalne dni, więc nie potępiałbym.
  • Odpowiedz