Aktywne Wpisy
Sejmita +50
#pokazmorde
Zdrowie moi fanowie! :3
Zdrowie moi fanowie! :3
kiedys_bede_bogaty +211
mirki pierwszy raz w życiu kupiłem premium buty udało mi się na promocji dorwać proszę o ocenkę
#modameska #chwalesie #niebieskiepaski
#modameska #chwalesie #niebieskiepaski
W nazwiązaniu do tego wpisu fabularnego.
Załoga "Jutrzenki" od wielu dni nie widziała swojego admirała. Wszelkie rozkazy przychodziły od adiutanta, który był jedyną osobą wchodzacą i wychodzacą z jego kajuty. Zachowanie to budziło coraz większe wątpliwości i niepewność. Zniknięcie czuwającego zwykle nad każdym szczegółem admirała stało się powodem plotek o jego chorobie lub całkowitej dezercji.
Prawda była zgoła inna. Abi Dalzim był po prostu w kilkudniowym ciągu alkoholowym.
Siedział teraz na podłodze oparty o biurko z butelką wina w ręku przeglądając stare zdjęcia i rozpamiętując życiowe porażki. Na "Rzepakowym Ottomanie" i "Rozczorchranej Nisie" w bitwie morskiej stracił dwóch siostrzeńców, pod Sofią starego przyjaciela. Sam Sułtan spłunął mu w twarz odmawiając rezygnacji ze stanowiska admirała.
Gwoździem do trumny dla jego psychiki było odrzucenie zaproszenia przez Lindsday Ettenmoors na jego okręt.
-------------------------------------------------
Żaden z marynarzy stojących tej nocy na warcie nie zauważył wynurzającej się z wody postaci. Nikt nie usłyszał jak powoli wspinała się po burcie okrętu i zwinnie niczym kot zbliżała się w kierunku kajuty ich dowódcy.
- HIIIIJAAAAA! - zakrzyknęła postać w bieli otwierając kopniakiem drzwi do pomieszczenia.
Abi Dalzim aż podskoczył w miejscu odruchowo łapiąc się za pas. Jednak jego broni tam nie było, oficerska szabla leżała na drugim końcu kajuty a jedynym czym mógł się teraz bronić był co najwyżej tulipan zrobiony z pustej butelki po winie.
- W imieniu Sykstusa Szóstego otwierać! - krzyknęła jeszcze raz postać która okazała się być... zakonnicą.
- Ty tam w kącie! - Siostra zakonna wskazała władczo palcem na admirała - Ty jesteś Abi Dalzim? Admirał Osmańskiej floty?
- J-jestem? - Admirał był w zbyt wielkim szoku żeby odpowiedzieć na to pytanie.
- Przysyła mnie papież Sykstus. A ja nazywam się Siostra Motywacja.
- Siostra Motywacja?
- A żebyś motyla noga wiedział! - zawołała siostra i uderzyła admirała z liścia w twarz.
- Za co to było?! - Turek poczuł jak momentalnie trzeźwieje.
Zakonnica rozejrzała się po kajucie odgarniając nogą puste butelki - Za to! Żal mi serce ściska gdy widzę że człowiek mieszka w takim syfie. Że człowiek który podobno miał tyle odwagi, że chciał oddać życie by tylko ocalić swoich żołnierzy w tej chwili mówi i myśli o sobie jakby był półtrupem! Nie toleruje takiego myślenia i nie pozwolę ci tutaj po prostu zgnić! Zapytam cię teraz i dobrze się zastanów... kim jesteś?
- Abi Dalz... - kolejny cios otwartą dłonią od zakonnicy wylądował na twarzy admirała.
- Jesteś zwyciezcą! Zapamiętaj to sobie!
Dziwnie pobudzona siostra zakonna dalej rozglądała się po kajucie aż jej wzrok napotkał zdjęcie Lindsay. Zmrużyła oczy i spojrzała podejrzliwie na Dalzima.
- Chyba wiem jak cię zmotywować.
---------------------------------------------------
Nad ranem kroki ciężkich oficerskich butów rozległy się po pokładzie. Kolejni marynarze ze zdzwiniem wstawali i odwracali się w kierunku Abi Dalzima salutując. Ich dowódca wbity w czysty wyprasowany mundur i z przystrzyżoną brodą emanował pewnością siebie. Z lekkim zawadiackim uśmiechem kiwał głową mijanym podkomendnym.
- Janutar! - zawołał wchodząc na mostek - Pełna gotowość! Kurs na greckie wybrzeża! Aha i nadaj tą depeszę do Watykanu.
Dalzim spojrzał jeszcze raz w kierunku horyzontu. "Dziękuje ci Siostro Motywacjo."
@Zerri
Proszę waszą świętobliwość o błogosławieństwo i pomoc w zmianie wiary na chrześcijańską.
Biała motorówka z papieskim herbem na burcie, odpływała właśnie od osmańskiego pancernika. Znajdująca się na niej siostra Motywacja nie zajmowała się jednak sterowaniem, tylko radiostacją, ukrytą pod brezentem, co chroniło ją przed zamoczeniem
- Halo, centrala? Dostałam się na "Jutrzenkę" i porozmawiałam sobie z Dalzim - zaraportowała zakonnica
- I jak? - zakłócony, choć wciąż możliwy do zrozumienia męski głos wydobył się z maszyny
- Broda przystrzyżona, mundury wyprane... Nawet