Wpis z mikrobloga

@gfgfgfa: A pół roku później powiat stwierdza, że nie będą już dopłacać do połączeń i masz tylko jeden autobus i problem znika. Po prostu nie jeździsz do pracy/szkoły bo nie zdążysz.
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: Na pierwszych latach studiów dojeżdżałam z wiochy do krk jakieś 40 km. W jednym semestrze miałam w czwartki tylko jeden wykład. Był o takiej godzinie, że jakbym jechała busem o 9:30 to bym czekała jakieś 3h na zajęcia. Jakbym jechała o 13:00, bym się spóźniała pół godziny. Dodatkowo po wykładzie kolejne 1,5 h czekania na busa z powrotem. W efekcie nie byłam na żadnym wykładzie i miałam #!$%@? z zaliczeniem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 36
@KropkaMigotka: No ja tak samo, choć ciut lepiej. Bardzo ważne laborki o 13. Więc jadę o 10:30. 11:30 na miejscu i 1.5h czekania. Laborki do 15, potem 1.5h czekania na powrót. I tak cały dzień #!$%@?ł a to tylko dwugodzinne zajęcia.

Gdy zacząłem jeździć autem, nowa jakość życia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 17
@gfgfgfa: ja jeszcze dolicze jeżdżenie 5km w jedną stronę rowerem bo autobus nie dojeżdża do Twojej wioski, ponieważ byłbyś jednym pasażerem. xD
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: to ja z innej beczki, w licbazie chcieliśmy wychodzić 5 min wcześniej z ostatniej lekcji żeby zdążyć na autobus( następny był ze 2-3 godz później). Nie dało rady, łatwiej było przesunąć kurs PKS o 15 min później xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@StarySer: mnie nie chcieli zwalniać 10 minut tylko w jeden dzień tygodnia, dyrektorka darła ryja że nie mogę bo będę do tyłu z materiałem i że jeśli mam czekać ponad 2h na kolejny autobus to mogę czekać w szatni


ostatecznie na lewo dogadałam się z nauczycielką, bo wiedziała że jestem z zadupia, bo raz mnie nawet sama odwoziła
  • Odpowiedz