Wpis z mikrobloga

@gfgfgfa: Tusk 2010-. Stawiamy wzorem Niemiec na transport samochodowy. Zamykamy nierentowne PKS, PKP. 2017 rok prezydenci miast - zakaz wjazdu aut do miast. Walka ze smogiem, parking po 10 zł/h, likwidujemy miejsca parkingowe. Ceny M2 w mieście 11 tys zł, miasta nie nadążają z budową zlobkow i szkół. Kawalerka po 2 tys, żłobek po 1000 zł. Kraj z dykty i gówna
  • Odpowiedz
@gfgfgfa
@szMMina

No to nie wiem do jakich szkół wy chodzicie xd

U mnie klasie jest jedna laska, która też z powodu autobusu co piątek musi kończyć lekcje 15 minut wcześniej, i nauczyciel nie robi żadnego problemu z tego powodu
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: Autobusem jeździsz, na bogato widze. Ja w podstawowce (lata 10-13) mialem szkole we wsi oddalonej jakies 6km ode mnie. W zimie autokarów nie bylo bo Autosany nie odpalały i chodziliśmy w mrozie przez las i pola z buta. W lecie z reszta tez bo malo komu sie chcialo do 3 czekac.
  • Odpowiedz
@niebieskieniebo: rowerem jeździsz do szkoły i do pracy gdzie dorabiasz na motor i prawko na motor. Motorem masz już większy zasięg a więc większy wybór miejsc pracy itp. Dzięki temu możesz oszczędzac na auto i prawko. Nie zapomnij ze na wakacjach masz sporo czasu żeby również dorobic
  • Odpowiedz
@szMMina no jasne #!$%@? XD 5 minut, potem 15, potem 30. U mnie 3/4 klasy wychodziło po 20 minutach bo tak mieli autobusy xd jak wam pomagać jak wy dostając palec chcecie całą rękę?
  • Odpowiedz
@Goronco: no sorry, jak się wstawało po 5, żeby zdążyć do szkoły na 8 to jest różnica wyjść 5 minut wcześniej z lekcji i być o normalnej porze niż czekać na następny autobus i być na 18-19 () Mówimy tu o wsi, gdzie było dziennie 6 autobusów.
  • Odpowiedz
@szMMina no, a potem wam się nie chcialo siedzieć na lekcji więc zwalnialiscie się 10 minut zamiast 5, potem 15, potem 25. Nie zapomnę trzasku dup jak wychowawczyni zabroniła zwalniać się chociaż minutę (ʘʘ)(ʘʘ)
  • Odpowiedz
@a231: same here, jak jeździłem do technikum to był autobus o 5:40 i przed 9. Mogłem też się zabrać z ojcem lub wujkiem o 6. I tyle. Przyjeżdżałem do miasta powiatowego między 6:30 a 6:50. Pierwsze zajęcia zazwyczaj o 8. Prawie 1,5h czekania dzień w dzień.
Powrót 13:20 lub 15:30 (gdzie kurs był naokoło). Straty to jakieś 3h dziennie na czekaniu + dojazd.
Teraz zabrali wszystkie autobusy, koronawirus był świetną wymówką.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@gfgfgfa:
Ehh w licbazie codziennie musiałem czekać w szkole 40 minut na pierwszą lekcje. Jak zaczynaliśmy od drugiej to ponad godzinę.
Plsu był taki ze nie byłem sam i nałogowo wręcz graliśmy w makao ze znajomymi z klasy więc szybko leciało.
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: Kurłaaaa pamiętam jak w liceum zawsze się spóźniałam na busa, po miesiącu pan busiarz czekał na mnie przystanku, ach to byli czasy!!! ()
  • Odpowiedz