Wpis z mikrobloga

Mirki, muszę się Was poradzić, sytuacja dosłownie sprzed chwili ledwo co do domu wróciłem

U mnie w pracy moi przełożeni są spoko nie licząc jednego. I to właśnie z tym jednym miałem dzisiaj zmiane. Według grafiku miałem kończyć o północy i do tej godziny nie udało mi się wykonać wszystkich zadań jakie przede mną postawiono. No ale trudno wybiła godzina końca pracy to się żegnam i mówię że idę do domu. No i przyszedł przełożony i powiedział że mam skończyć pracę i nigdzie nie idę. Ja się uparłem i poszedłem. Na koniec mi odkrzyknął że jak teraz pójdę to więcej już tu nie wrócę. Ostatecznie poszedłem do domu bo uznałem że po godzinach pracy nie może mi nic kazać

No ale teraz się trochę cykam co pracodawca może mi zrobić? Zwolnienie dyscyplinarne? Nagana? Czy też nic?

PS. To nie jest zarzutka mimo że jestem zielonką.

Ps2. Mam umowę o prace na czas określony jeszcze przez pół roku

#pracbaza #pytanie #pytaniedoeksperta #prawo
  • 15
@Almaak: Nie może Cię zmusić do zostania w pracy. Musiałby kazać Ci naprawiać jakąś awarię, czy musiałaby być prowadzona akcja ratownicza. Jeszcze nadgodziny mogą być z okazji szczególnych potrzeb pracodawcy, nie wiem czego nie zrobiłeś, ale wątpię, aby to się mieściło w tych ramach.

Dla bezpieczeństwa (jakby ktoś Cię pytał w pracy) mów, że Cię bolał ząb, czy że gorzej się czułeś.

Żadna nagana, czy dyscyplinarka nie wchodzi w grę.
@Reiter: Dzięki, już zacząłem w necie szukać odpowiedzi i praca polegała po prostu na liczeniu surowców co robi się codziennie pod koniec dnia. Więc nie była specjalna

Prawdopodobnie będą jutro do mnie dzwonić więc zrzucę na ból brzucha.
@Almaak: Nie wiem jak jest u Ciebie w pracy, ale jak się okażę, że to januszex i ten buc się uprze np. chcieliby Cię przez to zwolnić, czy coś, to zrób sobie alibi ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zadzwoń jutro na teleporade lub idź do lekarza i niech Ci da zwyczajnie leki na ból brzucha. Gdyby janusz śwriował to masz później sprawę wygraną, bez żadnych stresów i komplikacji.
@Reiter: Dzięki wielkie, zrobię dokładnie tak jak radzisz.

Ogólnie zwolnienia się nie boję bo praca ma minimalny próg wejścia i podobnej jest na pęczki, ale dyscyplinarki bym już sobie nie wybaczył (Choć z tego co czytam na necie to mi nie grozi)

edit. zawołam Cie później jak się sytuacja rozwinie
@Almaak: Dobrze, że się nie boisz zwolnienia, taka postawa mi się podoba!
Dałem Ci wskazówki, bo gdyby Cię zwolnił, to masz żelazne alibi (w ogóle to teraz nie ma prawa Cię zwolnić). Przez to, że nie możesz i masz takie alibi możesz mu narobić koło tyłka w PIP-ie i się z nim sądzić, że nie mógł Cię zwolnić. Zawsze to nieprzyjemność dla janusza i może go to nauczy rozumu + Ty
Nie, gastronomia. Pod koniec każdego dnia sprzedażowego liczy się wszelkie surowce. Opakowania, mięso, warzywa, sosy.

Ogólnie sam nie zamierzam odchodzić z tej pracy bo większość osób jest naprawdę spoko i świetnie się z nimi dogaduję. A że z jednym typem będę mieć gorsze relację to już trudno.
@Reiter: @kondziuux997: @temokkor: Wołam jak obiecałem

Zadzwoniłem dzisiaj z rana do przychodni i tam lekarz po chwili rozmowy dał mi receptę na jakiś lek na ból brzucha.

Z pracy nie dzwonili więc podejrzewam że kierownictwo wykazało się rigczem i odpuściło temat.

Zawołam jeszcze raz po tym jak pójdę do pracy, ale wydaję mi się że temat jest zamknięty i nikt nawet o tym nie wspomni