Wpis z mikrobloga

Po pierwsze to warto zauważyć, że Schodov zmarł w 1923 roku, w wieku 96 lat. Sam wynalazek klatki opracował w wieku raptem 32 lat, w czasie gdy piastował stanowisko adiunkta na Akademii Petersburskiej. Sowieci potem tylko przypisali sobie jego wynalazek w ramach tworzenia nowej historiografii. W rzeczywistości klatkę Schodow opracował w połowie XIX wieku, jeszcze za czasów caratu.

I faktycznie, prymitywne konstrukcje przypominające nieco klatkę Schodowa można od czasu do czasu spotkać w budownictwie starożytnym. Dziś już wiadomo, że cywilizacje starożytne były w posiadaniu tego wynalazku, jednak później zaginął on w pomroce dziejów i czekał na ponowne odkrycie właśnie przez Schodova. Podobne dzieje miała maszyna parowa opracowana przez greckiego uczonego Herona a potem zapomniana aż do czasów Rewolucji Przemysłowej.

Bizancjum natomiast jak i Europa Średniowieczna klatki Schodova nie znały. Schody, które możemy spotkać np. na zamku w Czersku albo na Wawelu to późniejsze naleciałości architekroniczno-funkcjonalne, najczęściej z końca XIX wieku, kiedy to fenomenalny wynalazek Schodova podbijał świat. Dzięki klatce Schodova, która umożliwiła wydajne i proste przemieszczanie się pomiędzy kondygnacjami, zaczęto na szeroką skalę stawiać wielopiętrowe kamienice a w Chicago zaczęły nawet na przełomie wieków powstawać pierwsze wieżowce.

A co się działo w Średniowieczu i w późniejszych czasach aż do wynalezienia klatki. Otóż znakomita większość domów była jednopiętrowa, chłopi mieszkali w zwyczajnych czworakach. Czworaki były czasami wyposażone w strych, ale zdarzało się to niezbyt często a na sam strych, w razie nagłej potrzeby, dostawano się najczęściej poprzez daszek od dostawionego do domu kurnika. Domy szlacheckie oraz pałace biskupie też najcześciej były parterowe. Jedyne wyższe obiekty, wieże zamkowe, najczęściej pozostawały albo niezamieszkale, albo lokator przebywał w nich na stałe. Np. dzwonnik, eremita albo białogłowa, która ślubowała czystość nie mieli potrzeby wychodzić z takiej wiezy, gdy już raz w niej się znaleźli. Jedzenie i nieczystości były przewożone za pomocą wiklinowego kosza zawieszonego na lnianym powrozie.

Na tym tle wybijają się nieco nieliczne wtedy w Polsce miasta. Jeśli będziesz mial okazję odwiedzić kiedyś np. Warszawę, to zachęcam do spaceru po Nowym Świecie. Jest to jedna z najstarszych dzielnic Warszawy, zabudowana kamieniczkami jedno i dwu piętrowymi. Kamieniczki te powstały na długo przed wynalazkiem schodowa i faktycznie przez bardzo długi czas historycy architektury nie potrafili wytłumaczyc w jaki sposób ich mieszkańcy, mieszczanie warszawscy dostawali się na wyższe piętra. Tym bardziej zagadkowe pozostawało to w jaki sposób ówcześni warszawiacy potrafili wciągnąć na wyższe kondygnacje tak znaczne sprzęty jak szafa gdańska albo fortepian Chopina, znany z pieknych liryków naszego niedoszłego wieszcza Norwida.

Dokładne badania archeologiczne poparte studiami ówczesnej literatury i zabytków piśmiennictwa pokazały, że sposobów na poradzenie sobie z brakiem nieodkrytej jeszcze klatki Schodova było parę.

Najpopularniejszym z nich było wdrapywanie się po elewacji budynku. W czynności tej pomagały specjalne boniowania na zewnętrznych elewacjach budynków. Do dziś można je spotkać na wielu starych budynkach, spacerując sobie po zabytkowych dzielnicach Warszawy. Na szczęście klatka Schodova spowodowała, że utraciły one swój wymiar praktyczny i dziś stosuje się je w zasadzie tylko w celach ozdobnych.

Innym sposobem na dostanie się "na pięterko" było wchodzenie po glinie. Otóż na podwórkach dawnej Warszawy zalegały często zwały gliny a czasami nawet zwyczajnej ziemi lub obornika. Usypiska te służyły właśnie do wdrapywania się po nich na drugie i trzecie piętro ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dziś wynalazek klatki Schodowa, telefonu komórkowego czy portalu społecznościowego (jak np. wykop) wydaje nam się czymś tak całkowicie naturalnym, że nie potrafimy sobie wyobrazić jak świat bez nich był w stanie funkcjonować. A jednak, nasze babki i matki musiały niejednokrotnie obchodzić się bez pralek, elektryczności, energii atomowej, komputerów i klatek Schodova. Jednak nawet w tak prymitywnych warunkach Polki potrafiły zachować pogodę ducha i jasność umysłu. I tego samego Wam także moi mili życzę w dzisiejszych, trudny czasach!

#gruparatowaniapoziomu #heheszki #wynalazki #nauka #rosja #zwiazek #radziecki #radzieccynaukowcy
  • 4