Wpis z mikrobloga

ogólnie pomysł względnie zbieżny z tym co sam myślałem na początku pandemii że byłoby korzystne, ale pozostaje jeszcze element utraty udziałów w rynku. Samo przetrwanie pracowników to jedno, ale jak się pozwoli podupaść firmom to w momencie kiedy znowu sytuacja zaskoczy będą w dupie względem konkurencji np z zachodu która dostała kroplówkę. i albo nie będzie do czego wracać, albo to coś zostanie wykupione za grosze przez świeży wydrukowane euro czy dolary.