Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Boję się, że zaraz sobie zniszczę życie. Teraz jestem przede wszystkim zmęczony tym, co się wokół i we mnie dzieje.
Moim problemem jest odkładanie wszystkiego na potem. Gdy nadejdzie to potem, zazwyczaj się okazuje, że już jest za późno i trzeba gasić pożar z wywieszony językiem.
Przeżyłem tak całe gimnazjum, średnią, studia ... studia kończę, co jest dobrą okazją, żeby poodwlekać pisanie magisterki. Mój styl życia specjalnie nie zrobił mi krzywdy przez te lata. Czasami się nawet szczyciłem, że ktoś wkuwał na sprawdzian przez tydzień, pisał pracę każdego dnia wieczorem przez godzinę, a ja to wszystko załatwiałem na ostatnią, możliwą chwilę.
Jednak zauważyłem, że robi się coraz gorzej. Na studiach przestałem się wyrabiać. Oddaję rzeczy po terminie. Moje odkładanie niestety wchodzi z buta w życie poza szkołą. Spotkania z dziewczyną, która jest z innego miasta, dobrze byloby jakoś zaplanować. Odkładam to do jej przyjazdu, gdy jest za późno. Kupowanie prezentów. Wysyłanie poczty. Załatwianie rzeczy urzędowych. Złapanie pociągu. Pójście do pracy. Wysłanie cv. Nawet teraz pojście spać. Wszystkoo. Im później, tym lepiej. Tylko czy rzeczywiście lepiej? Niestety nie.
Wiem, że to ślepa uliczka. Nie umiem się jednak w ogóle z niej wyrwać. Nie umiem powiedzieć sobie, że zrobię to i to, o danej porze, i rzeczywiście to zrobić. Za cholerę tak to nie zadziała. Powoli wszystko w moim życiu jest jakościowo gorsze. Boję się, że to wciąż będzie postępowało.
Proszę, pomóżcie znaleźć sposób, żeby wyjścia z tego stanu.

#psycholgia #motywacja #pytaniedoeksperta więcej tagów nie pamiętam, jeśli macie coś, co może mi pomóc dopiszcie, proszę

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fc441921831d2000bfc1269
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: Każdy jest kowalem swojego życia...Psycholog pomoże, ale jeśli czujesz że masz opór spróbuj zrobić coś sam. Czasami zapominam o pewnych sprawach i wolę je sobie zapisywać, tylko nie na telefonie czy laptopie-pisze na kartce i zostawiam w widocznym miejscu. Zaplanuj że zrobisz nawet jedną lub dwie rzeczy w terminie tego dnia. Małymi krokami, ale cały czas do przodu.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie zaszkodziłoby skonsultować z psychoterapeutą, ponieważ z pewnością - prócz nawyku - jest jakiś powód, że odkładasz konfrontowanie się z najprostszymi nawet sprawami.
Z rzeczy, które możesz zrobić sam to realizacja zadań małymi krokami. Trzeba je podzielić na tak absurdalnie małe działania, żeby i niechęć do ich wykonania była podobnie mała. Jeśli np. masz pisać magisterkę, to przyjmij, że chcesz napisać najpierw jedno zdanie. Zrób to, zobacz, jak się poczujesz
@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz radykalnie wyeliminować bodziec. Przykładowo jeżeli zamiast pracować nad sobą:
- grasz w gry komputerowe: usuń grę, a jeżeli do niej wracasz to usuń konto, bądź zmień system z Win na Lin (pomoże nawet dual boot)
- oglądasz YT: usuń konto, zainstaluj dodatki ograniczające polecane treści (jest ich mnóstwo)

No nie wiem co jest twoim problemem, ale kroki muszą być radykalne, inaczej nic nie pomoże
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam podobny problem do Twojego, ale z racji wykonywania dość odpowiedzialnego zawodu muszę dotrzymywać terminów. W dodatku mam jeszcze 2 kierunki studiów dodatkowych i znaczna część nauki i pracy jest cholernie nudna. Z mojego doświadczenia, to tak jak jest napisane wyżej, powinieneś odciąć się od bodźców rozpraszających, czyli przestań oglądać seriale, grać w gry, przeglądać neta (chociaż ciężko mi przestać oglądać wykop). Druga rada, która mi bardzo pomaga, to gdy