Wpis z mikrobloga

ja i pewnie nie tylko ja, pomimo czerwonego paska w podstawówce, poszedłem do chyba #!$%@? gimnazjum, bo było z rejonu i koledzy co mieli średnie koło 3 nigdzie się nie dostali ¯_(ツ)_/¯


@RoyVice: Tak, tu się zgadzam w 100%, też poszedłem do #!$%@? gimnazjum (choć czerwonego paska nigdy i tak nie miałem). W mojej odpowiedzi chodziło o liceum. Poza tym jak szedłem do gimnazjum to i tak mimo że to tylko
@Kosciany: mogę się chwalić, że miałam najwyższą średnią w szkolę w podbazie. co nic nie znaczy, bo przez to, że byłam dobra ze wszystkiego to nie wiedziałam czego chcę i dopiero teraz robię licencjat, a mam 28 lat xD
@pollyanna: No ale w końcu już wiesz, a są tacy co do końca życia nie wiedzą i tylko narzekają. A do tego dzięki temu że byłaś dobra we wszysrkim w szkole nie okazało się, że twoim przeznaczeniem jest praca w biedronce :) Więc chyba na dobre wyszło. Idealnie nie jest nigdy.
Świadectwo w podstawówce - po to żeby dostać się do najlepszego liceum. Świadectwo w liceum - po to żeby dostać się na jak najlepszy kierunek,

@Naru: Przed czasami nowej matury przy rekrutacji liczyły się oceny ze szkoły? :O Myślałem że był egzamin wstępny.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kosciany: jedyne co, to dzięki temu sobie uświadomiłem że nie liczy się teoria a liczy się praktyka. Było ćwiczyć spawanie elektrodą a nie uczyć się jak elektroda jest zbudowana xd toż to mi się do niczego nie przyda. Nie neguje wartości jakie niesie ze sobą książka bo gdyby nie to np. nie wiedziałbym z jakim momentem dokręcić korek spustu oleju albo pokrywę zaworów przykręcić. Ale wciąż praktyka ponad teorię
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Clermont: teraz to wiem xD wtedy nie wiedziałam, że można się fajnie rozwijać () myślałam, że najważniejsza jest szkola i że nie muszę być dobra w czymś innym niż klepanie definicji na pamięć z pszyrki()