Wpis z mikrobloga

#mirkowyzwanie w tym roku nie przejdzie do mojej dobrze pamiętanej historii - miałem do wyboru:
a) Odlej własną tabliczkę czekolady z wybranymi przez siebie dodatkami, ładnie zapakuj i podaruj komuś bliskiemu.
b) Uszyj zimową maskotkę (bałwanek, itp.)
c) Rusz się! Jest śnieg? Pokaż jak się nim bawisz - w każdym przecież drzemie dziecko. Nie ma śniegu? To na rower? I pamiętaj: nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ciuchy!

Wybrałem opcję a) ... no i okazało się, że po primo: jestem lewy do zabawy z czekoladą i primo secundo: jestem zapominalski...

Jako, że mieszkam poza krajem, postanowiłem zabrać tę czekoladę do dopracowania w Polsce, zanim otrzyma ją wyznaczona osoba... no i podczas pakowania się finalnie o niej zapomniałem. Efekt jaki był przed chęcią końcowej poprawy, widać na zdjęciu - trochę jak zabawa przedszkolaka :P No ale jeśli chodzi o nią to:
-Jest zrobiona z czekolady mlecznej, białej oraz ciemnej 85%
-Do barwienia serca wykorzystałem koszenilę
-Wewnątrz ma na różnych warstwach - pałeczki blanszowanych migdałów, pokruszone kawałeczki karmelowe (oczywiście zapomniałem zrobić im zdjęcia...) i w planie było jeszcze dodać przed ostatnią warstwą czekolady maltesersy!
-Ozdoby chyba musiałbym dodać w paincie...
-No przypał, nie jestem zadowolony, bo dzisiaj już nie zdążę wszystkiego ogarnąć, żeby zrobić nowe.

No ale co mogę powiedzieć... #morsowalem. Bałwana nie zrobiłem, bo śnieg nie ten, ale akurat się wyrobię po mirkowyzwaniu pojechać w góry bawić się na Orlej Perci. No ale póki co...
xibit - #mirkowyzwanie w tym roku nie przejdzie do mojej dobrze pamiętanej historii -...

źródło: comment_1612202535qZI0hEMwd07Pyw6WiNsojS.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz